Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

INICJACJA TUSKA

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> A co tam Panie ... w polityce???
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 8:50, 17 Lis 2007    Temat postu: INICJACJA TUSKA

Coś się kończy, coś się zaczyna TRYBUNA

Ufff... Rząd Prawa i Sprawiedliwości to już tylko historia. Od piątku rządzi nami ekipa Donalda Tuska. Nowy gabinet został oficjalnie zaprzysiężony w obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W uroczystościach przekazania władzy nie uczestniczył za to były już premier Jarosław Kaczyński, który wolał wyjechać. Podobnej demonstracji w wykonaniu ustępującego szefa rządu nie pamiętają nawet najstarsi dziennikarze, ale czegóż innego można się było spodziewać...

nowy premier dbał o dobre wrażenie, obiecywał, że Polska będzie „domem dla wszystkich Polaków”. Pytany o konkrety odsyłał do swojego przyszłego exposé. Nie śpieszył się z ujawnieniem pierwszych decyzji, ale jedną podjął publicznie – o odwołaniu Antoniego Macierewicza ze stanowiska sekretarza stanu w MON.

Drużyna Tuska stawiła się w Pałacu Prezydenckim o 10.15. Odbierali akty powołania i ślubowali: „Uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”. Rząd będzie pobożny, bo prawie wszyscy, z premierem na czele, dodali do przysięgi słowa: „Tak mi dopomóż Bóg!”. Wyjątkami byli: nowa minister rozwoju regionalnego z PO Elżbieta Bieńkowska oraz wicepremier i prezes PSL Waldemar Pawlak.

Tusk oprócz stanowiska premiera otrzymał też przewodnictwo Komitetu Integracji Europejskiej. Wśród nowo powołanych ministrów z PO i PSL nie ma niespodzianek. W składzie rządu oprócz szefów 17 resortów znalazł się jeden minister bez teki Zbigniew Derdziuk związany z Kazimierzem Macinkiewiczem. Będzie kierował Komitetem Stałym, czyli najbardziej newralgicznym miejscem w rządzie, gdzie toczą się prace nad projektami ustaw. U Kaczyńskiego tę rolę odgrywał najbardziej zaufany z zaufanych Przemysław Gosiewski.

U Tuska będzie to człowiek wywodzący się z ekipy Jerzego Buzka, u którego był zastępcą szefa Kancelarii Premiera. Potem pracował w kancelarii Marcinkiewicza i był sekretarzem miasta Warszawy, gdy b. premier został komisarzem stolicy. Oprócz Derdziuka jest jeszcze kilku ministrów pochodzących z dawnego rządu AWS. To Radosław Sikorski, Bogdan Klich i Aleksander Grad. Tak oto AWS, która sześć lat temu odeszła w głębokiej niesławie, teraz dzięki Tuskowi przeżywa swój mały renesans.

Prezydent Kaczyński wszystkim ściskał dłonie, długo i wylewnie Donalda Tuska, chłodno i z dystansem prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Potem postanowił nadrobić swoją gafę powyborczą i wreszcie pogratulował sukcesu nowemu premierowi i jego ekipie. Przyznał, że „to jest oczywisty wynik demokratycznych reguł”. Za chwilę wbił jednak szpilę mówiąc, że niełatwo będzie Tuskowi spełnić rozbudzone nadzieje wyborców. – Te nadzieje idą bardzo daleko – ocenił. A później już tylko wychwalał „osiągnięcia” rządu swojego brata i jego partii. Czyli: szybki rozwój gospodarczy, spadek bezrobocia, wzrost płac, a nawet oobniżenie deficytu budżetowego. Było to możliwe dlatego, że PiS po rządach lewicy odziedziczyło rozkwitającą gospodarkę, lecz o tym prezydent nie wspomniał. Podobnie jak o czarnym dorobku partii jego brata – państwie podsłuchów i inwigilacji, wysyłaniu policji przeciw pielęgniarskiemu białemu miasteczku, zaniechaniu reform społecznych...

Przypomniał za to Tuskowi, że wygrał z nim wybory prezydenckie w 2005 r. Bo przemawiał, jak zaznaczył, „w imieniu społeczeństwa, od którego mam demokratyczną legitymację sprzed dwóch lat”. W imieniu tego społeczeństwa życzył sukcesów, bo sukces rządu to sukces całego narodu i Polski.

Tusk obiecał, że postara się sprostać nadziejom na „dobrą zmianę, dobry przełom” i „prawdziwą solidarność ludzi”. – Głęboko w to wierzę, że ten rząd w pokoju i zgodzie zajmie się tym, co dla Polaków najważniejsze, ich zdrowiem, zarobkami, spokojem i bezpieczeństwem – deklarował. Ludziom, „którzy wyniki wyborów przyjęli bez entuzjazmu”, obiecywał, że „Polska będzie domem dla wszystkich Polaków, niezależnie od ich poglądów politycznych, tego, czy głosowali i na kogo głosowali”.

Z Pałacu Prezydenckiego nowa ekipa udała się do Kancelarii Premiera. Tuska i jego ludzi witał Przemysław Gosiewski. Wręczył list od Jarosława Kaczyńskiego, który – jak twierdzi Tusk – składał się z trzech zdań i zawierał wyłącznie życzenia sukcesów. Nową władzę żywiołowo przywitali za to pracownicy kancelarii.

– Niebecność pana premiera uzasadniona jest jego wyjazdem wcześniej zaplanowanym – mówił Tusk i dodał, że nie chce komentować faktu, iż Kaczyński osobiście nie przekazał mu premierowskiego gabinetu. Podobnie jednak zachowali się niektórzy byli ministrowie. Anna Fotyga nie przywitała w MSZ Radosława Sikorskiego, a Zbigniew Ziobro w Ministerstwie Sprawiedliwości – prof. Ćwiąkalskiego.

– Nawet jeśli nie w każdym miejscu i w każdej chwili odczuwamy serdeczność ekipy ustępującej, to my to zrozumiemy. To nie jest łatwa chwila dla tych, którzy odchodzą, ona nigdy nie jest łatwa – podkreślał Tusk i dodawał: – Bardzo wysoko sobie cenimy niezwykle serdeczną reakcję ludzi pracujących w tym urzędzie. To wzruszająca dla nas chwila i to wystarczy za wszystko.

Do swojego poprzednika odniósł się jeszcze tylko raz, gdy prostował stwierdzenie dziennikarki, że Tusk jest trzynastym premierem. Wyjaśnił, że jest premierem czternastym, bo Waldemar Pawlak zajmował to stanowisko dwukrotnie. – Trzynastym był Jarosław Kaczyński i to wiele tłumaczy – dodał.



* * *



Pierwsze decyzje



* Już na konferencji prasowej rządu zapadła pierwsza decyzja. Donald Tusk pytany, czy Antoni Macierewicz straci stanowisko wiceministra obrony, wywołał do tablicy nowego szefa MON Bogdana Klicha. – Ze względu na krytyczną ocenę dotychczasowej pracy pana Macierewicza jako sekretarza stanu w MON występuję do pana premiera z wnioskiem o odwołanie go z tej funkcji – wypalił Klich. Tusk pytany, czy przyjmuje wniosek, odpowiedział: „Pozwólcie mi takie czynności wykonywać nie na konferencjach prasowych, ale czuję, że intiucja wam dobrze podpowiada, jaką decyzję podejmę”. Wcześniej okazało się, że Macierewicz nic nie robi sobie ze zmiany rządu i zamierza wylecieć z wizytą do Afganistanu. Nie leci, nie ma już mandatu do reprezentowania MON – ogłosił po południu Klich.

* Nowy rząd nie będzie składać autopoprawki do projektu budżetu przygotowanego przez ekipę J. Kaczyńskiego – ogłosił premier. Nie ma na to czasu, PO będzie za to zgłaszać poprawki podczas prac nad budżetem w komisjach sejmowych. Tusk zapowiedział, że pierwsza debata budżetowa zacznie się w Sejmie na drugi dzień po wygłoszeniu exposé, w sobotę, 24 listopada.

* W ciągu kilku – kilkunastu dni zapadną decyzje o zmianach w służbach specjalnych, w tym o losie CBA i jego szefa Mariusza Kamińskiego. – Decyzje będą szybkie, przemyślane, ale chłodne, niepoddane dyktatowi emocji – powiedział Tusk.

* Prof. Władysław Bartoszewski zostanie pełnomocnikiem rządu ds. odbudowywania dobrych relacji Polski z zagranicą.

* P.o. szefa ABW został Krzysztof Bondaryk – zdecydował nowy premier. Bondaryk był m.in. wiceszefem MSWiA w rządzie Jerzego Buzka.

* Sławomir Nowak został szefem gabinetu Tuska, a Paweł Graś sekretarzem stanu odpowiedzialnym za służby specjalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 21:56, 22 Lis 2007    Temat postu:

Piszemy exposé za Tuska TRYBUNA


Jutro rząd powie, co chce zmienić w Polsce

Jutro premier Donald Tusk wygłosi przed Sejmem exposé swojego rządu.

Cały sztab doradców pisał je od co najmniej dwóch tygodni, zaprzęgając do tej roboty największe umysły Platformy Obywatelskiej. Exposé ma być jednak – jak się spekuluje w kuluarach – krótkie. To znaczy treściwe, czy o niczym? Krótkie, ale gęste od pomysłów i idei, czy krótkie, bo mimo zapewnień, koalicja PO-PSL niczego nie ustaliła poza podziałem stanowisk?

Na wszelki wypadek przypominamy więc panu premierowi, co jeszcze niedawno obiecywał Polakom – cud gospodarczy, większe pensje dla nauczycieli, sprawną i państwową służbę zdrowia, autostrady i stadiony na Euro 2012. Żeby nas bardziej oczarować, na krótko przed wyborami pan Tusk ogłosił własny dekalog – „Dziesięć zobowiązań PO”. Pamiętają Państwo? Nie? No właśnie, wiele wskazuje na to, że Platforma też już powoli zapomina, co obiecywała. No to przypominamy.


10 zobowiązań premiera


1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy.
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty.
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic.
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ.
5. Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych.
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012.
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku.
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce.
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy internet.
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.


***



Będą kłopoty

Z prof. Zdzisławem Sadowskim, ekonomistą, rozmawia Jan Złotorowicz

Jak Pan Profesor ocenia te publicznie złożone zapowiedzi?
– Zacząłbym od tego, że cokolwiek ten rząd nie zrobi i tak pewnie będzie lepiej, niż przez ostatnie dwa lata. Co nie oznacza, że będzie dobrze. Bo nowy rząd może mieć trudniejszą sytuację gospodarczą niż poprzedni. PiS wygrał los na loterii w postaci koniunktury światowej. Teraz ta koniunktura gaśnie. Będą więc kłopotliwe sytuacje. I Donald Tusk powinien jakoś do tego w exposé odnieść się. Ważne też będzie, jak rząd planuje przygotować nasze wejście do strefy Euro.

To sprawy gospodarcze, a problemy społeczne?
– Tu istotna sprawa to oczywiście polityka podatkowa. Nie mam pojęcia, jak ona będzie rozwiązana. Od PiS-u słyszę, że rząd PO będzie chciał koniecznie wprowadzić podatek liniowy. Nie wiem, czy tak rzeczywiście będzie, bo żaden rozsądny ekonomista nie jest zwolennikiem podatku liniowego. Takie hasło to mógł pan Rokita rzucać. Na razie słyszymy o upraszczaniu systemu podatkowego.
Słyszymy nie tylko to, ale i np. zapowiedzi bonu edukacyjnego. Cały czas jest obawa przed prywatyzacją szpitali. Nie boi się Pan takiego neoliberalnego podejścia do spraw społecznych?

– Żyjemy w świecie, w którym nie ma ucieczki od systemu wolnorynkowego. Czasy, kiedy można było wprowadzić gospodarkę państwową, centralnie sterowaną, skończyły się. Gospodarka musi być oparta na wolnym rynku. Problem polega na tym, żeby państwo umiało niwelować negatywne skutki działania wolnego rynku. Choć oczywiście ciągle są tacy, którzy mówią: tylko jak najmniej państwa.
Wielu z nich jest w PO...

– Tylko że to jest opowiadanie bzdur. Nie chodzi o to, żeby państwa w gospodarce było jak najmniej. Państwa musi być sporo. Trzeba tylko ustalić, co ono ma robić. Jeżeli zabierze się to tego, jak pod rządami PiS-u, to będzie źle. Natomiast aktywne państwo powinno prowadzić bardzo świadomą politykę racjonalizacji rozwoju. Gospodarka i społeczeństwo powinny być zabezpieczone przed negatywnymi skutkami działania wolnego rynku. Doskonale wiemy, jakie są zagrożenia. Więc teraz wystarczy się odpowiednio przygotować. Trzeba zapewnić współdziałanie rynku i państwa. Jest wiele instrumentów pośredniego oddziaływania na gospodarkę, po które państwo może sięgnąć. Cieszyłbym się, gdybym takie właśnie zapowiedzi usłyszał w zbliżającym się wystąpieniu Donalda Tuska.

Dziękuję za rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 19:54, 23 Lis 2007    Temat postu:

Expose Pana Premiera Tuska

czyli dla każdego coś miłego, opakowane w lukrowaną retorykę

Wystapienie ober Kaczora

pseudointelektualne ble, ble odbiegające od meritum czyli zamierzeń nowego rządu

wystąpienie Olejniczaka

spokojne merytoryczne wskazanie przygotowanych projektów 5 sensownych ustaw LiDu, wychodzących naprzeciw deklarowanym przez Tuska zamierzeniom jego rzadu oraz pytanie o przyczyny volty PO w odniesieniu do podpisania Karty Praw UE

Wystąpienie Kalinowskiego

Chwalipięctwo PSL i włazidupstwo w stosunku do PO

Ale było w sumie ... kulturalnie a to jest ważne, aczkolwiek z braku co do konkretnych działań koalicji, odnosłem wrażenie, że dalej jesteśmy na wiecu ... przedwyborczym poza demonstracyjnym opuszczeniem sali przez Kaczora, bezpośrednio po wygłoszenej ocenie expose


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 8:04, 24 Lis 2007    Temat postu:

Pieśń o zaufaniu TRYBUNA


Nikt ci tyle nie da, ile ci Tusk obieca

Gdyby wierzyć TVN 24, wczoraj o godz. 9.00 Polska wtrzymała oddech, a oczy postawiła w słup. Exposé premiera Tuska oglądali w zasłuchaniu chorzy w szpitalach, uczniowie w szkołach, podróżni na peronach, a nawet bezdomni w schroniskach. Niestety, przemówienie trochę się panu premierowi przedłużyło, więc TVN pokazywał tych samych zasłuchanych ludzi kilka razy, dając powód do domysłów, że zatrudniono statystów.

Pan premier czuł się na mównicy bardzo dobrze. Aż nie chciało mu się zejść. Mówił po kolei o wszystkim. Nie wymienił ani jednego problemu, z którym nie mógłby sobie poradzić, który wzbudzałby w nim jakieś obawy, obiekcje. Pan premier góry wczoraj przenosił.
Nad poszczególnymi wymienionymi przez niego obszarami, na których jego rząd zamierza odnosić sukcesy, na dalszych kolumnach pochylają się dzienikarze „TRYBUNY” i zaproszeni przez nas komentatorzy. My spiszmy złożone obietnice. To taki nasz rachunek dla pana premiera, jak 21 postulatów gdańskich – do rozliczenia.

Oto więc, co premier w imieniu rządu PO i PSL nam obiecał:
Przede wszystkim miłość i zaufanie.

Ale także:
* Niższe podatki, większe płace,
* wolność, wolność gospodarczą,
* mniej władzy dla wojewodów,
* więcej władzy dla burmistrzów,
* pracę dla młodych, pracę dla pięćdziesięciolatków,
* szacunek dla emerytów,
* migowy język urzędowy,
* bezpieczeństwo energetyczne,
* czyste ścieki, czyste koleje regionalne,
* szybkie pociągi, dobre drogi,
* szerokopasmowy internet,
* więcej dorszy, więcej dzieci,
* wiatr od morza,
* kulturę jako dźwignię gospodarki,
* zamiast 3 milionów mieszkań 2012 gminnych
boisk ze sztuczną trawą,
* e-dowód osobisty,
* pozbawienie posłów darmowych biletów tramwajowych,
* pozbawienie władzy także innych atrybutów władzy,
* powszechną prywatyzację, ale uczciwą,
* lekarza specjalistę od ręki, a nie za pół roku,
* Trójkąt Weimarski bez biegunki,
* więcej USA w Polsce, której więcej w UE,
* telewizję publiczną bez partyjniaków,
* spółki Skarbu Państwa dla najlepszych,
* armię zawodową

oraz

* przywrócenie sprawdzonej w Polsce Ludowej zasady oddzielenia Ministerstwa Sprawiedliwości od prokuratora generalnego, do czego pan premier doszedł z wykorzystaniem umysłu bynajmniej „nie zanurzonego w ponurej socjalistycznej przeszłości”.

Słowem – słowo się rzekło. Kobyłkę na pewno się panu premierowi wyrychtuje, bo jak nic potrzebna będzie. Już przecież pierwszej obietnicy pan Tusk nie dotrzymał: obiecywał mówić godzinę, gadał trzy. Po to zresztą, by skończyć Norwidem, ulubionym poetą Zenona Kliszki, ideologa PRL okresu Władysława Gomułki, który notabene też krótko nie przemawiał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 17:59, 29 Lis 2007    Temat postu:

CO 18 GODZIN WPADKA TRYBUNA

Tak zaczyna Tusk

W ciągu pierwszych 72 godzin gabinet Donalda Tuska zaliczył cztery bardzo poważne wpadki. Jeśli premier dobrze rozłożył siły na cały dystans, to jego rząd pobije rekord wszech czasów w tej konkurencji. aczęła nieoceniona pani Julia Pitera. Ledwo ceremonialnie odebrała nominację na oberpogromczynię korupcji i korupcjantów, natychmiast przekroczyła próg swojej kompetencji i wypowiedziała się w kwestii zasad wyłaniania członków Trybunału Konstytucyjnego. Jej zdaniem, ustawę o TK trzeba zmienić tak, by jego członkami mogli być wyłącznie sędziowie lub prawnicy z tytułem co najmniej doktora habilitowanego.

Taka zmiana przepisów mogłaby być wstępem do przemeblowania składu TK, bo aż trzech jego obecnych członków nie ma habilitacji. Czym oni podpadli pani Piterze? Czy podpadli jej jeszcze jako posłance, czy już jako przeciwkorupcyjnej gladiatorce? I czy ona nie jest przypadkiem „łodzią podwodną” PiS w szeregach PO? W końcu to PiS nie mogło na ten trybunał patrzeć i przerobić go chciało na swoje kopyto. Wyskok Pitery próbował ratować szef Klubu Parlamentarnego PO Chlebowski, ale co tu ratować?

Niewiele ponad 60 minut po tym, jak Pitera podzieliła się ze światem swoimi planami wobec trybunału, na mównicę sejmową wdrapał się jej pryncypał Donald Tusk i oficjanie ogłosił, że Platforma wycofuje się z przedwyborczych obietnic i nie podpisze europejskiej Karty Praw Podstawowych. Tusk ukląkł przed biskupami, choć w kamapanii udawał, że jest niezależny i wolny. W kwestii Karty Praw Podstawowych Tusk to Anna Fotyga. Nasz najnowszy premier choć zapewnia, że nic się nie stało, wystawił Polskę na europejskie pośmiewisko. Nie mówiąc już o tym, że pozbawiając nas karty pozbawia nas gwarancji wielu bardzo ważnych swobód i praw nie tylko obywatelskich, ale i socjalnych.

W niedzielę na scenę wstąpił wicepremier Pawlak. Podczas gdy Platforma Obywatelska walczyła przeciwko kandydaturze Antoniego Macierewicza na członka Komisji ds. Służb Specjalnych, szef ludowców z charakterystycznym drewnianym wdziękiem ogłosił, że nie ma się co czepiać. – Osoba, która przed chwilą pełniła funkcję szefa kontrwywiadu wojskowego i ma certyfikaty bezpieczeństwa, formalnie nie ma przeszkód, żeby została członkiem tej komisji. W tym przypadku powinniśmy się tym różnić od poprzedniej ekipy, że jeżeli nie ma przesłanek, dowodów i przeszkód, to nie blokujemy tego typu rozstrzygnięć...

No! 72 godziny po uzyskaniu przez rząd wotum zaufania dowiedzieliśmy się, że w koalicji są dwie polityki wobec PiS. Z sympatii do posła-wicemarszałka Niesiołowskiego możemy podpowiedzieć PO, co trzeba zrobić. Trzeba mianowicie prowadzić konstruktywny dialog dla dobra ludzi. Ludzi PSL, rzecz jasna. Czy ja wiem – może jeszcze jeden wojewoda, może jakiś dodatkowy wiceminister. W końcu nie ma takiej bramy, której nie otworzyłby osioł objuczony workami ze złotem.

Ledwo wicepremier Pawlak wyszedł z Radia Zet, w którym „uspokajał emocje” wokół Macierewicza, nasza nowa władza utonęła w paryskiej kompromitacji. W Paryżu bowiem trwała rozgrywka o Expo 2012. Południowoko-

reańskie Josu promowali tamtejsi premier z prezydentem. Marokański Tanger promował sam król Mohamed VI. A Wrocław? Były prezydent miasta, obecny prezydent miasta, były minister kultury i obecny minister kultury, a także były prezydent Lech Wałęsa i Borusewicz, marszałek Senatu. Borusewicz zresztą zapierał się rękami i nogami, żeby nie jechać. Może dlatego, że Gdańsk jest daleko od Wrocławia i dlatego on go nie czuje? W końcu go jednak wypchnęli, żeby popromował mimo wszystko.

Na miejscu byli już młodzieńcy w narzuconych na plecy prześcieradłach z napisem „Solidarność”, miłe naszemu sercu młode dziewczyny w białych bluzkach i czerwonych krawatach, no i oczywiście sól ziemi wrocławskiej – górale, którzy zawsze rżną od ucha dla każdego i przy każdej okazji. Aha – był ten nasz najnowszy premier, pan Tusk z telebimu. Co by pan Tusk jednak nie powiedział, to paryska wpadka idzie na jego konto. To tak jak z samochodem kupionym w grudniu – po roku on ma dwa lata i nie ma na to siły, żeby było inaczej. Nikt nie będzie mówił, że to kaczory zawaliły sprawę. To idzie już na konto PO.

Nieźle jak na weekend otwarcia – czyż nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 20:55, 12 Gru 2007    Temat postu:

TRYBUNA

Jak pies z kotem


Konflikt Tusk – Kaczyński nigdy nie wygaśnie

Trzy godziny rozmowy i nic – prezydent Lech Kaczyński najprawdopodobniej nie dogadał się z premierem Donaldem Tuskiem w żadnej istotnej sprawie. Nie pomogła herbatka, winko i ciasteczka serwowane zwyczajowo przy tego typu okazjach. Otrzymaliśmy zapowiedź ciężkiej bitwy pozycyjnej, jaka co najmniej przez trzy lata będzie się toczyć między dużym i małym pałacem. „Szorstka przyjaźń” Leszka Millera z Aleksandrem Kwaśniewskim to przy niej niewinne potyczki dżentelmenów. (...)


Powiedzieli „TRYBUNIE”


Muszą się dogadać

Rozmowa z prof. MARKIEM SAFJANEM, byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego

Spotkania prezydenta z premierem przypominają rokowania pokojowe dwóch walczących stron. Wierzy Pan w jakieś zawieszenie broni?
– To nie jest sprawa wiary, ale konieczności. W państwie prawa prezydent ma do spełnienia ściśle określoną funkcję jako głowa tego państwa. Nie wyobrażam sobie dalej funkcjonowania państwa w sytuacji, w której ujawniałyby się nieustanne napięcia pomiędzy szefem rządu a prezydentem. To by bardzo źle wróżyło.

Jest to konieczne, ale czy możliwe?
– Powiedziałbym, że skoro jest to konieczne, to musi być możliwe. Alternatywą jest scenariusz wyjątkowo pesymistyczny. Dlatego chcę wierzyć, że będą współdziałać.

Co stoi głównie na przeszkodzie? Czy to jest bardziej problem konstrukcji ustrojowej naszego państwa, czy charakteru tych polityków?
– Nie chcę bawić się w psychologa. Jeśli chodzi o konstrukcję ustrojową, to jest tutaj potencjalne pole napięć. Głowa naszego państwa jest wybierana w wyborach powszechnych, a więc ma silną, demokratyczną legitymację bezpośrednią. A z drugiej strony bardzo mocne uprawnienia ma szef rządu. Konflikt zdaje się być wpisany w model takiej struktury państwa. Ale pamiętajmy, że wcześniejsze doświadczenia pokazały nam, że kohabitacja jest możliwa. Problemy mogą pojawiać się, jak będzie dochodzić do realizacji planów ustawodawczych rządu oraz do ratyfikacji traktatów międzynarodowych. To są dwa pola, gdzie widzę najwięcej zagrożeń.

Jakich?
– Jak mamy do czynienia z pracami ustawodawczymi, to nieodłącznym ogniwem tego procesu jest podpis prezydenta pod ustawą. Prezydent może wykorzystać tu dwa instrumenty – może zawetować ustawę, albo skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. To jest potężny instrument. Widać było w czasach prezydentury Kwaśniewskiego, np. kiedy zawetował ustawy podatkowe rządu Buzka, tym samym skutecznie zablokował drugi etap reformy Balcerowicza. W stosunkach międzynarodowych też mieliśmy już do czynienia z napięciami. Nie chcę być złym prorokiem, ale problemy mogą się pojawić przy ratyfikacji traktatów europejskich, jeśli premier i prezydent nie dojdą do wspólnego poglądu.

Jest więc szereg sytuacji, które konflikt ułatwiają.
– To prawda. Ale ja zawsze staram się o państwie myśleć konstruktywnie. Dziennikarze często pytają mnie o to, co można poprawić w systemie prawnym czy konstytucyjnym, bo źle są skonstruowane relacje między prezydentem a premierem. To nie jest sprawa mechanizmów prawnych. A na pewno nie wyłącznie mechanizmów prawnych. Jest to również sprawa standardów kultury prawnej i politycznej.

Dziękuję za rozmowę.



Jeszcze będzie normalnie

Rozmowa z prof. ANDRZEJEM ZOLLEM, byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego

Termin „kohabitacja” robi karierę. Oznacza współdziałanie prezydenta z premierem w przypadkum gdy są z przeciwnych obozów politycznych. Przeciwnikami z pewnością są. A jak jest z tą współpracą?
– No, jednak przez trzy godziny prezydent z premierem ze sobą rozmawiali. Jest to chyba dowód na to, że jakaś współpraca jest. Jakby nie mieli o czym rozmawiać, albo nie chcieli rozmawiać, to by ta rozmowa tyle nie trwała.

Tylko że z tych kolejnych rozmów nic nie wynika.
– Nie znam treści tej ich ostatniej rozmowy. Wiem natomiast, że to rząd prowadzi politykę zagraniczną i to dosyć intensywną. Myślę więc, że prezydent jest po prostu informowany o tym. A tym samym warunki konstytucyjne są tutaj spełnione. Bo zgodnie z konstytucją to na rządzie spoczywa ciężar prowadzenia polityki zagranicznej. Jest już przecież uzgodniony wspólny wyjazd prezydenta i premiera do Lizbony. Nie patrzę więc na to tak, że jest jakiś powód do niepokojów, czy alarmów.

Nie ma wojny na górze?
– Powiem tak: dostrzegam daleko idące rozbieżności w wizji polityki zagranicznej. Stąd też ten konflikt, który się niewątpliwie zaczynał. Były bardzo ostre wypowiedzi, jakaś próba zaognienia stosunków między rządem a prezydentem. Natomiast teraz, wydaje się, że sytuacja zaczyna się robić normalna.

Tak czy inaczej, mamy trudną sytuację ustrojową.
– Jednak nie mam wątpliwości, że zgodnie z konstytucją przewaga i tak jest po stronie premiera. Prezydent nie może samodzielnie prowadzić polityki zagranicznej. Musi współpracować z premierem.

Czy Lech Kaczyński zdaje sobie z tego sprawę?
– Lech Kaczyński jest prawnikiem, jest po habilitacji. Co prawda nie z prawa konstytucyjnego, a prawa pracy. Ale i tak jest prawnikiem. Więc umie czytać konstytucję. I jestem pewny, że ją jednak przeczytał.

Dziękuję za rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 17:12, 13 Gru 2007    Temat postu:

CBOS: 70 proc. Polaków ufa premierowi Rolling Eyes

Wśród polityków największym, 70-proc. zaufaniem, cieszy się premier Donald Tusk. To o 1 punkt procentowy więcej niż w listopadzie - wynika z sondażu CBOS. Tuskowi nie ufa 14 proc. badanych.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ja jednak należę do tych 14 ... procentów.

Jak dotąd z przedwyborczych obietnic w zakresie spraw społeczno-gospodarczych widać kompletny ... odwrót a jedyne co budzi moją sympatię to to, ze fajnie naparza się z Preziem o to kto ważniejszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 20:42, 14 Gru 2007    Temat postu:

TRYBUNA

Prawdziwy mąż stanu wyzwań i walki się nie boi. Idzie na całość i walczy. A taki Donald Tusk idzie na łatwiznę. Traktat Reformujący Unię Europejską podpisał. I bardzo dobrze. Tyle, że on ten Traktat to dla siebie i dla swoich podpisał. Bo ów dokument to rzecz najważniejsza, ale dla rządów i polityków. Dla nas, zwykłych zjadaczy chleba, w sumie bez różnicy – z Traktatem, czy bez. Dla takich jak my szaraków wymyślili Kartę Praw Podstawowych, z socjalem, solidaryzmem i sprawiedliwością. I tego już Tusk nie podpisał. Mąż stanu? Raczej pani Małgorzaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 17:34, 17 Gru 2007    Temat postu:

TRYBUNA

Rakiem z in vitro

Strach przed biskupami

Donald Tusk wycofuje się z zapowiedzi refundacji zabiegów sztucznego zapłodnienia in vitro złożonych kilka tygodni temu. Premier, pytany w TVN 24 o dofinansowanie in vitro z pieniędzy NFZ, odpowiedział: „Byłbym bardzo ostrożny, jeśli chodzi o mnożenie, o dodawanie kolejnych procedur, za które płacimy ze składki. I to głównie dlatego, że chciałbym raczej ograniczać wydatki ze składki na kolejne dodatkowe działania”. To nic innego jak rejterada premiera.

Pod koniec listopada premier Tusk zapewnił, że „koalicja PO-PSL chce podjąć realne wysiłki na rzecz zwiększenia dzietności”. Dodał też, że metoda zapłodnienia in vitro „jest warta wsparcia”. Wcześniej minister zdrowia Ewa Kopacz zadeklarowała, że zajmie się kwestią finansowania z budżetu państwa zabiegów in vitro. Zaznaczyła, że początkowo można by refundować in vitro najbiedniejszym. Mówiła o tym m.in. na łamach „TRYBUNY”, potem potwierdzała w innych mediach.

W reakcji na te wypowiedzi oburzyli się hierarchowie Kościoła katolickiego. Metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz oświadczył, że in vitro jest „nie do przyjęcia” i „sprzeczne z nauką Kościoła”. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik zażądał, aby w tej sprawie zostało zwołane posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Z kolei prymas Polski Józef Glemp wyraził się, że „jeżeli się przyjmuje, że brak płodności jest chorobą, to po co leczyć ją drugą chorobą przez sztuczne zapłodnienie”.

Ostro wypowiedział się też abp lubelski Józef Życiński. Jego zdaniem, „propozycja, by z funduszy społecznych dofinansowywać metodę zapłodnienia in vitro, brzmi groteskowo”. Życiński stwierdził, że „ze składek opłacanych przez katolików byłyby dofinansowywane procedury niezgodne z ich przekonaniami”: – Z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej każdy taki zarodek jest istotą ludzką, dlatego też katolicy nie mogą zaakceptować praktyki, by fundusze przeznaczone na cele medyczne służyły m.in. także do zabijania życia – stwierdził abp Życiński.

W ostatni piątek swoje dołożył metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Powiedział, że „ludzkie życie i sposób jego przekazywania powinny mieć charakter godziwy”, a „trudno uznać za ludzkie rozpoczęcie historii człowieka w probówce”: – Godziwość oznacza taki sposób poczęcia nowego życia, który jest wynikiem miłosnego aktu małżeńskiego – oświadczył Dziwisz. Metropolita przytoczył fragment kościelnego dokumentu, w którym przypomniano, że „nie można używać środków ani iść za metodami, które mogą być dozwolone w przekazywaniu życia roślin i zwierząt”.

Wygląda na to, że Tusk przeląkł się reakcji Kościoła i perspektywy wejścia w w tej kwestii w konflikt z hierarchią. Premier wypowiedział się też w spornej kwestii matury z religii. Jego wypowiedzi nie były jednoznaczne, świadczyły o braku zdecydowania. Oświadczył, że zaproponuje Episkopatowi Polski spotkanie i rozmowę w tej sprawie: – Będę proponował także przedstawicielom episkopatu bardzo poważną i spokojną rozmowę, ale sam nie jestem entuzjastą tego rozwiązania – powiedział premier. Dodał, że „nie ma skłonności do ustępowania tutaj tylko dlatego, że poprzedni rząd nieodpowiedzialnie poczynił przygotowania”.

A no zobaczymy .... kto kogo Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 21:03, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Dzisiaj urodziny Pana Premiera Donalda Tuska. Razz

Pewnie w tym uroczystym dniu, wiele, wiele osób składało mu życzenia spełnienia marzeń również tych .... najskrytszych.
O czym marzy Premier to na pewno wie nieomal cała Polska.

Pan Premier marzy o urzędzie Prezia. Sad

I w imię tych marzeń nie należy się spodziewać żadnych fajerwrków reformatorskich a to dlatego, że zarówno Premier jak i PO nigdy nie miała autentycznych koncepcji to po pierwsze, a po drugie wszystkie kluczowe reformy obarczone są ryzykiem narażenia się grupom interesów i generalnie rzecz biorąc publiczności .
A więc co pozostaje?
Polityka dla każedego coś miłego, uśmiechów, wyznań wiary i miłości.
A narodek jak stara ... lampucera. Rolling Eyes
Łyka wszystko. Shocked
Na razie? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 14:54, 16 Lis 2008    Temat postu:

A miało być tak fajnie Liar

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 12:01, 30 Lis 2008    Temat postu:

Tusk na zamkniętym posiedzeniu: Jest dużo gorzej niż mogło się wydawać

"Przez emerytury pomostowe wyłysieję i stracę 15 proc., ale wezmę na siebie ten brud, którego inni nie chcieli dokończyć". "Gdybym wiedział na czym będzie polegało moje rządzenie, nie pchałbym się, bo ani to pasjonujące, ani przyjemne" - takie sformułowania miały paść z ust premiera Donalda Tuska na zamkniętym posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Spotkanie było zamknięte dla prasy i obserwatorów. Jego treść wyciekła jednak do mediów. Ujawniła ją TVP Info.


Donald Tusk- Sytuacja finansowa na świecie jest nieporównywalnie gorsza, niż się wydawało - stwierdził również premier na spotkaniu Komisji Trójstronnej poświęconym kwestii emerytur pomostowych.

Spotkanie odbyło się 14 listopada. Uczestniczyli w nim wicepremier Waldemar Pawlak, minister pracy Jolanta Fedak i przedstawiciele związkowców. Zapis z nagrania sporządzono poza wiedzą szefa rządu. - Przestańmy przez moment zakładać, że tu są ukryte kamery i mikrofony, i że to będzie gdzieś w mediach. Nie, nie będzie - zaznaczył przed obradami. Zaapelował więc o pełną szczerość w trakcie rozmów.

"Jest dużo gorzej niż mogło się wydawać" Think

- Sytuacja zewnętrzna, ciągle, Bogu dzięki, na razie zewnętrzna, jest nieporównywalnie gorsza, niż to wydawało się jeszcze tydzień temu. Mówię to także po moich spotkaniach z szefem z Europejskiego Banku Centralnego i po wczorajszym, z Sarkozym - powiedział premier. d'oh! Think

Dodał przy tym, że tych informacji celowo nie ujawniał w mediach. - Nie mówiłem tego publicznie. Prosiłbym też wszystkich o powściągliwość, bo to niczemu dobremu nie służy wprawianie w stan nerwowości ludzi. Ale jest dużo gorzej, niż mogło się komukolwiek wydawać, jeszcze, nie mówię, pół rok temu, ale tydzień temu - przyznał.

"Mam potąd dwóch tematów" Think

- Mam potąd dwóch tematów: CO2 i emerytur pomostowych. Gdybym wiedział, że rządzenie będzie polegało na tym, że osiem godzin jest o CO2, a osiem godzin o emeryturach pomostowych, i cztery godziny snu, to bym się nie pchał, powiem szczerze. Ani to pasjonujące, ani przyjemne - stwierdził premier. Shocked

Podkreślił swoją determinację w sprawie ograniczenia przywilejów emerytalnych, pomimo, że może politycznie na tym stracić.

- Nie ma nikogo w Polsce, kto ma zarobki wystarczające. Mam codziennie u siebie wiceministrów, którzy mówią: za takie pieniądze nie będę pracował. A są dalecy od płacy minimalnej! - zażartował Tusk, pytany przez związkowców o podwyższenie poziomu płacy minimalnej. Sad

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie dziwota, ze marzy mu się prezydentura. Shame on you
Tam roboty .... jak by mniej kupa smiechu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> A co tam Panie ... w polityce??? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin