Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Protesty obrońców demokracji - trochę statystyki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> A co tam Panie ... w polityce???
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 20:50, 19 Gru 2015    Temat postu: Protesty obrońców demokracji - trochę statystyki

W Polsce wg GUS jest 700.000 urzędników http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/gus-w-polsce-jest-juz-ponad-700-tys-urzednikow-ich-liczba-nadal-rosnie
Sędziów jest 10.000 http://nawokandzie.ms.gov.pl/numer-13/opinie-13/za-duzo-sedziow-za-malo-sadzenia.html
Prokuratorów 13.600
[link widoczny dla zalogowanych]
czynnych prawników/ adwokaci, radcowie/ 36.000
[link widoczny dla zalogowanych]
pracowników naukowych 76.000
[link widoczny dla zalogowanych]

Innych grup zawodowych utrzymywanych z budżetu nie wymienię. Każdy sobie może dołożyć wg swojego własnego środowiska /lekarze, nauczyciele, wojsko, policja itd./
Powiedzmy, że jest ich w sumie 1.200.000 a każdy z nich ma dobrze ustawioną rodzinę a więc pomnóżmy tę liczbę tylko przez 3 / małżonkowie, dzieci, wnuki/
Zatem mamy i tak zaniżoną liczbę 3.600.000 osób
Załóżmy, że 10 % z tej liczby zajmuje funkcje kierownicze głównie z nadania poprzedniej ekipy, czyli mamy teoretycznie 360.000, którzy są najbardziej zainteresowani „obroną demokracji” a w kulminacyjnym momencie… a niech tam - było ich 50.000
Pytanie … dlaczego więc tak mało ?
50.000 wobec 33.000.000 / po odjęciu/ tych którzy są jeszcze w kraju.
Na Zachodzie w bardziej duperelnych kwestiach wylegają na ulice wieluset tysięczne a nawet milionowe marsze.
Tutaj 50.000 pieszczochów mam nadzieją minionego systemu, stawia na nogi Polskę ,Europę i Świat
W obronie swoich posad, przywilejów, grantów, fuch - krótko mówiąc….. kranu z forsą
Ale nic to
Dadzą radę

********

A teraz w trakcie pisania postu

dotarłem do bardziej miarodajnych danych niż moje szacunki z których wynika, że ogólnie państwo polskie zatrudnia 1.896.340 obywateli

[link widoczny dla zalogowanych]

w związku z tym każdy może sobie we własnym zakresie skorygować moje dane wyjściowe i ocenić „sukces obrońców demokracji” odtrąbiony przez „polskojęzyczne mendia”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 10:29, 23 Gru 2015    Temat postu:

Lider Komitetu Obrony Demokracji zalega z alimentami na dzieci na ponad 80 tysięcy złotych

[link widoczny dla zalogowanych]

Oto cała prawda o liderze Komitetu Obrony Demokracji Mateuszu Kijowskim (47 l.). Jak ustalił "Super Express", organizator wielotysięcznych manifestacji wymierzonych w Prawo i Sprawiedliwość zalega z alimentami na dzieci na ponad 80 tys. zł. Zaległe świadczenia próbuje ściągnąć komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Pruszkowie. - Prawda, że jest coś takiego. Nie jest jednak tak, że mam kłopoty z płaceniem. Po prostu płacę tyle, ile mogę - mówi nam Mateusz Kijowski.

Długie włosy upięte w kucyk, w lewym uchu dwa kolczyki i charakterystyczna broda. Kijowski z dnia na dzień stał się nowym trybunem ludowym, organizatorem wielotysięcznych marszów w całej Polsce i twarzą protestu wobec rządów PiS. W trakcie demonstracji stoi ramię w ramię z politykami opozycji: Ryszardem Petru (43 l.), Sławomirem Neumannem (47 l.) czy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (34 l.).

O życiu prywatnym Kijowskiego do tej pory było wiadomo niewiele, poza informacjami podawanymi przez niego w wywiadach. - Jestem z katolickiej rodziny. Długo angażowałem się w działalność przy parafii. A potem życie potoczyło się tak, że Kościół odszedł ode mnie. Rozwiodłem się - mówił jakiś czas temu w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

Od 12 lat jest w związku z drugą żoną Magdaleną Kijowską (45 l.) i, jak twierdzi, jest na jej utrzymaniu.
Okazuje się, że po rozstaniu z pierwszą małżonką Kijowski nie płacił alimentów na swoje dzieci. Sprawa szybko trafiła do komornika sądowego w Pruszkowie. Obecnie dług urósł do kwoty 83,3 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze odsetki i opłaty egzekucyjne. W sumie Kijowski ma już do spłaty grubo ponad 100 tys. zł. Jak ustaliliśmy, w listopadzie lider KOD wpłacił 1000 zł, w grudniu 1210 zł.
- Nie jest jednak tak, że mam kłopoty z płaceniem. Po prostu płacę tyle, ile mogę. Mam zasądzone bardzo wysokie alimenty, w wysokości 60 proc. wynagrodzenia, na trójkę dzieci. Płaciłem regularnie, nawet wtedy, kiedy byłem bezrobotny. Po prostu więcej nie byłem w stanie płacić. Nie będę tego ukrywał, bo takie są fakty - mówi nam Kijowski.
W poniedziałek w wywiadzie dla RMF FM lider KOD powiedział: - Naszym celem nie są przedterminowe wybory. Naszym celem jest to, żeby było przestrzegane prawo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 9:00, 24 Sty 2016    Temat postu:

PIS na Rubikoniu

[link widoczny dla zalogowanych]

PIS zamachuje się z grubsza na wszystko, co się rusza, jakiś Guy krzyczy na panią premier w Parlamencie Europejskim, prezes Rzepliński sam sobie niewzruszonym sterem, żaglem i okrętem pozostaje, poważając obowiązujące go ustawy mniej więcej tak, jak Wilder poważał Szpilkę w 9. rundzie, Ryszard Petru czuje na swoim giętkim karku ciężki oddech internetowej beki, która nadciąga na Rubikoniu dosiadanym przez sześciu króli, a Wojciech Czuchnowski odczytuje manifest piętnujący zawłaszczenie TVP, po czym demonstracyjnie opuszcza studio przy rozbrajającej obojętności prowadzącego.

Sytuacja w polskim życiu politycznym jest więc dynamiczna, nadążać za nią trudno, rozeznać się jednak jakoś trzeba. Warto więc przysiąść na chwilę, wziąć głęboki oddech i sprawdzić, jak się sprawy naprawdę mają.

TNS opublikował sondaż, wg którego PIS ma 38% poparcia, Nowoczesna 16, a PO 15. Jest to wynik podobny do badania CBOS-u z 15 stycznia (39% dla PIS, 22% dla Nowoczesnej, 13 % dla PO). Całkowicie inaczej sytuację diagnozuje IBRIS, który 18 stycznia dał PIS-owi 32%, Nowoczesnej 28%, a PO 13%.

PIS zaczął swoje urzędowanie ostro i z przytupem, kluczowe dla dalszego rozwoju wypadków jest więc ustalenie, jak naprawdę Polacy zapatrują się na ten przytup, bo będzie to w dużej mierze określało przyszły rozwój wypadków. Przede wszystkim dlatego, że ucieczka umiarkowanego elektoratu, który PIS zdobył w ostatnich wyborach, uderzy najbardziej w Andrzeja Dudę, co wywoła nieuchronny konflikt w obozie władzy, bo kto, jak kto, ale prezydent nie może pozwolić sobie na zgubienie centrum. Logika interesu politycznego będzie więc popychała go w stronę dystansowania się od kontrowersyjnych pomysłów Jarosława Kaczyńskiego.

Mamy zatem TNS i CBOS, które się prawie (z wyjątkiem wyniku Nowoczesnej), pokrywają. I IBRIS, który zdecydowanie odjechał. CBOS sobie darujmy, bo jego zależność od rządu odbiera mu wiarygodność – nie można nie poważać CBOS-u z czasów Platformy, bo pokazywał nieprawomyślne wyniki w interesie partii rządzącej i poważać go w czasach PIS, bo pokazuje prawomyślne wyniki. Zostaje konfrontacja TNS-u z IBRIS-em.

Ok., nie będę przedłużał – IBRIS to żart. To badanie się nie składa z rzeczywistością z bardzo podstawowego powodu – daje opcji liberalnej (PO i Nowoczesna) 41%, podczas gdy w wyborach łączny wynik tych partii wyniósł 31%. Żeby uzasadnić taki rozjazd, trzeba by założyć, że PIS, który wygrał większość samodzielną socjalnymi obietnicami (500 zł na dziecko, wiek emerytalny), stracił furę wyborców na rzecz spersonifikowanej emanacji interesów zachodnioeuropejskiej finansjery nazwiskiem Petru, która wszystkie te obietnicy bezpardonowo krytykuje.

Takie założenie jest niedorzeczne. Im bardziej ono jest niedorzeczne, tym wiarygodniejszy wydaje się sondaż TNS. Wynik Nowoczesnej i PO (odpowiednio 16% i 15%) pokrywa się w nim całkowicie z wynikiem tych partii w wyborach parlamentarnych (PO 24%, Nowoczesna 7%). Znaczy to tyle, że „opcja III RP” wynosi w tej chwili dokładnie 31%, a przepływ następuje wyłącznie w ramach tej opcji, czyli Nowoczesna zjada PO.

Traktując tę zbieżność (31% w sondażu, 31% w wyborach) jako punkt odniesienia, można odpowiedzialnie stwierdzić, że wynik PIS-u (38%, dokładnie tyle, ile w wyborach), jest wiarygodny
.

Czyli PIS, w najgorszym razie, nie traci ani na wjechaniu konwalidacjami w Trybunał Konstytucyjny, ani na zamiataniu w mediach publicznych, ani na „siarze w Europie”. Jeżeli tak jest, a moim zdaniem tak właśnie jest, oznacza to, że wbrew nadziejom rozkrzyczanych KOD-owców i firmującej ich wierchuszki salonowego dziennikarstwa, Jarosław Kaczyński ma przyzwolenie społeczne na konkretne przeoranie systemowe.


Nie wiem, na ile przyzwolenie to wynika z jakiejś głębokiej zmiany świadomości społecznej. Ze strony PIS-u ryzykownym byłoby założenie, że taka zmiana zaszła na wielką skalę. Niezaprzeczalnie i solidnie przeczy temu założeniu przebieg dwóch kampanii wyborczych, w których „zły” PIS był schowany, a twarz dobrej zmianie dali Andrzej Duda i Beata Szydło.

PIS-owi nie spada raczej dlatego, że media straciły zdolność przekonywania. Propagandowy ostrzał zaczął się jeszcze zanim doszło do zaprzysiężenia rządu, czyli stało się dokładnie to, czego spodziewali się wyborcy tej partii, tak ci umiarkowani, jak i „twardzi”. Swoim uwikłaniem i niepoważną wręcz stronniczością pozbawiły się trzy główne telewizje siły opiniotwórczej już w kampanii wyborczej. Poza tym, PIS, z całym swoim awanturniczym anturażem wpisuje się idealnie w nastroje społeczne w kwestii kryzysu imigracyjnego. „Euroniepokorność” szkodziła, kiedy dominującą emocją unijną była w Polsce radość z napływających Euro, kiedy jednak dominującą emocją jest złość na myśl o napływających Arabach, Polacy chcą właśnie takiej władzy, o której wiedzą, że może i jest nieco nieokrzesana, ale nie pęka.

Po trzecie zaś nie spada PIS-owi, bo opozycja, ciągle wsłuchana w głos przebrzmiałych już elit, nie panuje intelektualnie nad sytuacją. Nie rozumie, że oprócz materialnie sytych, a duchowo obciążonych jeszcze postkolonialnym kompleksem 31%, Polacy mają dosyć tłuczenia w PIS jak w bęben za wszystko, co robi. Że nie ma sensu bronić skompromitowanych i nielubianych gwizd TVP. Że całkowicie kontrproduktywne jest atakowanie partii Kaczyńskiego na forum unijnym, bo jedynym rezultatem takiego ataku będzie konsolidacja obywateli przeciwko atakującym.

A PIS bardzo sprawnie tę niesprawność opozycji rozgrywa, kreując się delikatnie na ofiarę, kiedy woła z ostatniego spotu wyborczego – „pozwólcie nam pracować”. Czas gra zdecydowanie na jego korzyść. Petru prędzej czy później i tak połknie Platformę, ale jako liberał gospodarczy uwikłany po uszy w zależności od zachodnioeuropejskiej finansjery, jako liberał obyczajowy żywcem wyjęty z najintymniejszych snów redaktorów Gazety Wyborczej, wreszcie jako silny pretendent do odebrania Aleksandrowi Kwaśniewskiemu tytułu króla internetowej beki, on drugim Tuskiem nie będzie, choćby i w politycznym cwale zajechał swojego Rubikonia. Jarosław Kaczyński to wie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 16:54, 28 Sty 2016    Temat postu:

Czemu młodzi nie chodzą na KOD?

[link widoczny dla zalogowanych]

Piotr Pacewicz napisał w Newsweeku tekst, w którym zastanawia się, czemu na manifestacje KODu chodzą ludzie w wieku głównie przedemerytalnym. Co prawda potrafił policzyć ludzi na manifestacji i w pobliskim sklepie, ale nie wpadł na to, że może się o to spytać. Piotr Pacewicz przez długie lata pracował w Gazecie Wyborczej (nawet pełnił obowiązki "wicemichnika"), która zajmowała się raczej kreowaniem rzeczywistości niż jej opisem. Może stąd wynikać obawa przed konfrontacją z rzeczywisością, która nie pasuje do założeń. Poza tym, biorąc pod uwagę poglądy syna "Krzysia" , który chciał ludobójstwa na osobach o innych poglądach politycznych Piotr Pacewicz może po prostu nie mieć możliwości poznania osoby w odpowiednim wieku o innym niż swój światopoglądzie. Ktoś synkowi w końcu musiał powiedzieć, że do wrogów się strzela, a wrogiem jest każdy o innym światopoglądzie. Postanowiłem Piotrowi Pacewiczowi pomóc.

Dlaczego manifestacje KODu nie przyciągają młodych ludzi (subiektywny przegląd)?

1. Idiotyczna nazwa


Skoro chce się bronić demokracji to znaczy, że demokracja jest zagrożona. Tylko czym to się przejawia? PiS przesiedział 8 lat w opozycji, potem wygrał wybory. Demokratycznie, głosowało na tę partię dokładnie 5 711 687 osób. Argument, że to niecałe 20% osób uprawnionych do głosowania jest niepoważny - skoro ktoś nie idzie na wybory, to znaczy że akceptuje ich wynik. Zresztą - jeśli jest tak jaką legitymizację mają inni, skoro głosowało na nich jeszcze mniej?

Skok na media? Po pierwsze - media państwowe to łup, wraz ze zmianą władzy zmieniała się ekipa zarządzająca i skład prowadzących/programy. Odkąd pamiętam (a wcześniej też - usunięcie "pampersów") władze TVP podlizywały się władzy politycznej. Kiedy Dariusz Szpakowaki powiedział podczas mistrzostw świata w Korei i Japoni, że nawet obecność prezydenta na trybunach nie pomogła zawodnikom został odsunięty od komentowania meczów na dwa lata. Czy teraz dzieje się coś gorszego? Po drugie - gdyby zrobiono zmiany w audycjach sportowych ktoś by to zauważył,

Zamach na Trybunał Konstytucyjny? Po pierwsze- sprawa jest tak zawikłana, że przeciętny człowiek nie jest jej w stanie zrozumieć. Po drugie - kiedy PO na podstawie niezgodnej z konstytucją ustawy powołała dwóch sędziów, których nie miała prawa powołać nie krzyczeliście. Nie mówiliście o tym, że łamana jest konstytucja, że demokracja jest zagrożona.Ktoś nawet napisał, że PO jest w porządku, "bo przeprosiła".

Tak naprawdę nazwa powinna brzmieć "Komitet obrażonych na demokrację", albo "Komitet obrażonych na PiS".

2. Niewiarygodny lider


Z czego jest najbardziej znany Mateusz Kijowski? Jest bezrobotnym na utrzymaniu swojej kobiety. Ma trójkę dzieci, na które nie płaci alimentów. Tzn. płaci raz na jakiś czas, tak by nie zostać wsadzonym do więzienia. Ma prawie 100 tysięcy złotych długów z tego powodu. Za to stać go na przelot do Brukseli i rozmowy z Guyem Verhofstadtem.

Młodym ludziom, którym są bliskie hasła typu "Bóg Honor Ojczyzna" człowiek, który ucieka od odpowiedzialności za włąsne dzieci nie jest w stanie ziamponować. Jest po prostu niemęski. Rok temu wyszło na jaw, że Janusz Korwin-Mikke ma dwójkę małych dzieci (4 i 1 rok) z młodszą od niego o prawie pół wieku działaczką. Czy się ich wypierał, mówił, że nie może ich utrzymać? Nic takiego, w ogóle o nich nie mówił, ale nie miał problemu z wzięciem odpowiedzialności za swoje działania. Mateusz Kijowski ma z tym problem. Ponadto wywiad z Robertem Mazurkiem przedstawił go jednoznacznie jako oportunistycznego głupka.

3. Szemrane towarzystwo

Co jest największym problemem dla osoby, która zaraz po studiach wkracza na rynek pracy? Problem z zamurowaniem rynku pracy. Możesz być niezwykle kompetentny pracownikiem, ale pracy nie ma. W sektorze publicznym trzeba mieć znajomości. W prywatnym - często dostajesz taką pensję, że nie możesz się wyprowadzić z domu. Po prostu dwie osoby, które chciałyby założyć rodzinę nie są w stanie wspólnie wynająć mieszkania. Nie mówiąc już o posiadaniu dzieci. Jeśli nawet się zdobędzie pracę, to często za minimalną stawkę - wystarczy, żeby pójść na piwo raz na jakiś czas, ale żeby się utrzymać już nie.

A na manifestacjach dużo protestujących to działacze PO, którzy mieli ciepłe państwowe posadki, które tracą na rzecz działaczy PiS. Nie jest to dobre, ale czemu mielibyśmy protestować przeciwko zmianie jednych działaczy politycznych na innych? Zwłaszcza, że istnieje pewna szansa na poprawę procedur - Michał Rachoń ogłosił konkurs na stanowisko reportera TVP info polegające na nagraniu minutowego filmu. Najlepsi mają dostać pracę; przynajmniej tutaj jest szansa na to, że zatrudnionym zostanie się za kompetencje, a nie za bycie synem/córką dobrze ustawionego tatusia.

Druga sprawa - na manifestacje chodzą sbecy, jakiś staruszek mówił, że będzie bronił państwa jak bronił w '82 przed "Solidarnością", występują skompromitowani "dziennikarze" ze Stanu Wojennego. Autentyczne emocje młodych Polaków ukrywa się w haśle "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Podczas studiów kilku moich kolegów jeżdziło do Warszawy na Marsz Niepodległości. Więcej chodziło na pochody w Szczecinie. Na lewicowe manifestacje nie chodził nikt.

4. Piętno Targowicy

Piotr Pacewicz należy do pokolenia wychowanego za żelazną kurtyną. Wychowali się oni w przekonaniu, że za nią leży mityczny "Zachód" , który jest lepszy pod każdym względem. Swój kompleks wnieśli do III RP - najlepszym przykładem na czym on polega są słowa Władysława Bartoszewskiego, że Polska to "brzydka panna bez posagu". My jesteśmy inni - dla nas Zachód to nie jest miejsce gdzie jeździło się na wycieczki szkolne. Miejsce, gdzie ktoś z rodziny pracuje (w moim wypadku kuzyn i siostra), gdzie latem wyjeżdża się dorobić (sam tak robiłem), miejsce które się zna. To powoduje, że nie jest to jakaś mityczna kraina mlekiem i miodem płynąca tylko zwykłe miejsce, mające swoje wady i zalety. A lewicowo-liberalna ideologia, która powoduje niemożność tych społeczeństw w walce z zagrożeniem islamskim sprawia, że Zachód przestaje być atrakcyjny. U nas jest biednie, ale bezpiecznie.

Z tego względu taktyka polegająca na zawstydzeniu "na Zachodzie źle o nas piszą" może przekonać tylko przekonanych. A nas może tylko rozsierdzić. Poza tym jest to chęć pozbawienia Polski podmiotowości - nie liczy się nasz wybór, tylko zdanie jakichś eurobiurokratów z Komisji Europejskiej, którzy nie mają demokratycznej legitymacji. A my chcemy, żeby rządzili nami ludzie, którzy taką legitymizacje mają. Wołanie do obcych, nieprzyjaznych Polsce tylko dlatego, że straciło się władzę rodzi jak najgorsze skojarzenia.

5 Śmieszność

Co do idiotycznych banerów - było ich mnóstwo. Równie dużo przeróbek. Ale kto chciałby być utożsamiany z tym:



czy podskakującym zupełnie bez wdzięku Romanem Giertychem? Albo jakąś babcią z "Faktami i Mitami" w ręku, któa przyszła, bo ona tych Kaczorów nienawidzi? (oczywiście TVN, dla których się wypowiedziała nie powtarza w kółko tego materiału).



KOD jest niewiarygodny, w związku z czym nie jest w stanie przyciągnąć młodych ludzi. Piotrowi Pacewiczowi polecam udać się na jakąś patriotyczną manifestację, chociażby 1 marca, żeby zrozumieć młodych Polaków. Obrażanie się na rzeczywistość jest łatwe, ale bardzo głupie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> A co tam Panie ... w polityce??? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin