ŚWIATOWID

Baltazar

Tak właśnie Andrzej Celiński zatytułował swój felieton, który mną autentycznie wstrząsnął.
Nie dlatego bym tam znalazł jakoweś nieznane mi dotąd fakty ale dlatego, że w jednym miejscu, w odpowiednim kontekście i dosadnym językiem przypomniał to, za co rzeczywiście powinniśmy się wstydzić.
- Chociaż czy aby na pewno my wszyscy?
Nie wiem czy nawet bardziej nie pasowałoby tu słowo bezwstyd, bo to właściwie o nim mowa.
Nie zamierzam bynajmniej tego tekstu relacjonować, bo trudno to uczynić bardziej dobitnie od autora, dlatego podaję link i gorąco polecam lekturę.
Ze swej strony mogę jedynie wyrazić swój głęboki szacunek dla pana Andrzeja, a jednocześnie znając naszą klasę polityczną wyrazić powątpiewanie, czy taki tekst jest w stanie poruszyć jej sumienie, jeśli je jeszcze w ogóle posiada.
W każdym razie na mnie mnie ten felieton wywarł wielkie wrażenie przywodząc jednocześnie na myśl pewien aforyzm czesko-francuskiego pisarza Milana Kundery:
„Walka człowieka przeciwko władzy, jest walką pamięci przeciw zapomnieniu”.
[link widoczny dla zalogowanych]

w51

Baltazarze
Co do tego, że panuje .... "trąd w pałacu sprawiedliwości" a mówiac dosadnie syf ... nie ma sensu dyskutować, tym bardziej, że autor poza swoimi żalami nie formułuje żadnych recept naprawy
Nie mniej w swoim blogu w innym miejscu

Baltazar

Cokolwiek Celiński myślał pisząc ten felieton, nawet jeśli pozbawiony jest wniosków twórczych jak z tego wyjść, na pewno działa na sumienie, a to też już niemało i chwała mu przynajmniej za to.
Przewagi naszych wybrańców nawet na to nie stać.