Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bardziej zyskowne niż gra na giełdzie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> Ale te tematy zawsze można ... przywrócić do życia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 10:07, 26 Sty 2008    Temat postu: Bardziej zyskowne niż gra na giełdzie

Polacy wycofują pieniądze z giełdy - przerzucają się na monety kolekcjonerskie.
[link widoczny dla zalogowanych]

Czy dobra koniunktura potrwa wiecznie????


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Sob 10:08, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
egoista99



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:41, 05 Sty 2011    Temat postu:

Z punktu widzenia roku 2011..ciekawe ilu zdązyło dac dyla z giełdy...
Bo pomojemu to płotki stanowia pokarm większych ryb ...zerujacych na ich kapitale...A bez tego kapitału nie byłoby giełdy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:51, 06 Sty 2011    Temat postu:

inwestujesz na giełdzie? tak tylko pytam dla mnie to czarna magia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:50, 11 Lut 2011    Temat postu:

Z pamiętnika bizneswoman w kwefie Shocked

Debiutowałam na giełdzie wraz z emisją akcji KROSNA (Krośnieńskie Huty Szkła KROSNO S.A.) czyli wieki całe temu - początek lat 90. i początek istnienia GPW w Warszawie.
Pamiętam... zapisy na akcje, listy społeczne (ktoś jeszcze wie co to takiego?) i... pięć dni odhaczania się na niej w określonych godzinach. A później oczekiwanie na debiut akcji na warszawskim parkiecie.
KROSNO to była jedna z pięciu pierwszych spółek notowanych na GPW. Akcje te miałam kilka lat, nie zbiłam na nich majątku, ale i nie straciłam. W ogóle na giełdzie byłam na plusie - jakieś bardzo umiarkowane zyski, ale... Traktowałam to bardziej jako zabawę i naukę niż potencjalne źródło do stania się milionerką.
Początki na giełdzie były łatwe - sesje odbywały się raz w tygodniu (później 2 czy 3x/tydzień), transakcje zawierane były w systemie notowań jednolitych (kurs dnia - jeden, po którym realizowane były wszystkie transakcje), mało notowanych spółek, a więc i śledzenie ich wyników nie było trudne. I czasy dla giełdy były łaskawe. Były wzloty i spadki, ale nie zwykłam reagować histerycznie i poniżej ceny zakupu nie pozbywałam się swoich... walorów. Zresztą... całkiem dobrze wyczuwałam momenty wahnięcia - kiedy wartość akcji powinna iść w górę, a kiedy kończy się prosperity. I... gdybym tylko miała wolne środki inwestycyjne... - to mnie jednak ograniczało. I czas, jaki mogłam na to poświęcić. A GPW rozrastała się (II połowa lat 90. to duży skok), przybywało spółek, coraz trudniejszych do oszacowania ich szans, wymagających nie tylko powierzchownej wiedzy i... nosa, ale analiz. I spółki zagraniczne, o których nie miałam pojęcia.
Z GPW zrobiła się wielka machina, a ja uznałam, że to już nie zabawa dla amatorów, a miejsce biznesu dla dużych graczy.
I postanowiłam się wycofać. Ale... doświadczenie to wspominam dobrze.
Dużo gorszy "biznes" zrobiłam na otwartych funduszach inwestycyjnych kupa smiechu - do dziś jeszcze się nie odkułam, ale... tu zatraciłam zdrowy instynkt samozachowawczy. Weszłam w fundusze przy dość wywindowanych cenach, a później był... kryzys, który... hm, "odcisnął znaczące piętno" na moim stanie posiadania. Ale nic to, traktuję te utopione środki jako... lokatę długoterminową, powoli odzyskującą swoją formę. Moja strata? A tak, póki co w ogólnym rozrachunku jestem poniżej poziomu inwestycji, a do tego należałoby dodać kwoty z oprocentowania na... zwykłej lokacie bankowej. kupa smiechu Nawet nie mam zamiaru tego liczyć, by... nie psuć sobie humoru.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Pią 14:38, 11 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nocny



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ue

PostWysłany: Pon 17:05, 21 Lut 2011    Temat postu:

Ciekawą sprawą jest giełda walutowa. Jakoś mnie to bardziej wciąga niż stock market. zaczynałem kilka lat temu.. najpierw na demo ...Już nie będę opisywał ile to wymagało pracy, wiedzy i czasu ( tylko parę zdań, dla porządku) ...teoria wykresów świecowych wbita na blachę do głowy..każda formacja automatycznie musiała się przełożyć na "co robić dalej". 4 sesje giełdowe każdej doby- USA, W. Brytania, Japonia, Australia .. grałem spekulacyjnie nie długoterminowo więc ważny był każdy ruch. Różne strefy czasowe - więc zarwane noce. Makroekonomia musiała być wryta na twardo. Obserwacja serwisów finansowych.. każda informacja,nawet pozornie błaha, mogła przewrócić wykres do góry nogami. Westchnienie ministra finansów na jednym końcu świata mogło spowodować krach na drugim..Niekorzystna prognoza pogody na M. Północnym decydowała ( i decyduje) o cenie ropy a więc i i o kursie dolara. Totalne szaleństwo. Połączenie analizy fundamentalnej z techniczną wywoływało dymienie z uszu. Ale jakoś szło. Żaden dziadek nie chciał mi nic w spadku zostawić więc musiałem liczyć wyłącznie na własne środki. A , że ni było ich zbyt wiele to i niewiele mogłem na szali położyć. Ale ziarnko do ziarnka.... I zrobiło się 600% . Potem nadszedł moment poświęcenia uwagi na coś innego - jakaś przeprowadzka czy coś. I wystarczyło jedno południe , by z owych +600 % zrobiło się -200 %.
Ale nie żałuję.. teraz rzadko tam zaglądam ale przyjdzie czas, gdy zajrzę . Bogatszy o doświadczenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nocny dnia Pon 17:06, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 20:24, 21 Lut 2011    Temat postu:

Witam ....
To co kolega tak zgrabnie opisał, pachnie mi ... Forexem Razz
Ja bawię sie w Giełdę od roku dołaczając do pożytecznych idiotów i tylko na WIGu 20 albowiem nasza giełda to w istocie ... rosyjska ruletka.
Co ma teoretycznie wzrastać, spada i odwrotnie. Giełdy azjatyckie i europejskie w górę ... nasza w i to bez żadnego racjonalnego wytłumaczenia.
Do listopada byłem na plusie na 18% po prowizjach i Belce.
Wg aktualnych kursów jestem jeszcze na +9 procentach ale nic nie straciłem , albowiem póki posiadanych walorów nie sprzedam, nie mogę mówić o stracie. Ale płynność póki co straciłem albowiem nie chcę angażować nowych środków.
Jedyne co mogę doradzić to ... ostroznie podchodźcie do rekomendacji. W bardzo wielu przypadkach to zwykła ściema.
I jeszcze jedna rada .... jeść małymi łyżeczkami, realizować choćby najmniejsze zyski i broń Boże nie popadać w nadmierny entuzjazm i optymizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nocny



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ue

PostWysłany: Pon 23:57, 21 Lut 2011    Temat postu:

nie inaczej...Foreign Exchange = FO-REX
i następna rada - zero emocji, tylko zdrowy rozsądek ...żadnych tam - dziś to na pewno mi pójdzie...
Gra na giełdzie akcji nie pasjonowała mnie nigdy... może dlatego, że jest o niebo mniej dynamiczna niż FoRex. Choć , rzekłbym , bardziej przewidywalna... zresztą to kwestia dyskusyjna..Pamiętajmy, że my, drobni gracze, siedzimy na najniższym stopniu drabiny informacji. Pamiętam, że mnie - początkującego i naiwnego kiedyś gracza- najbardziej zaskakiwały sytuacje, w których waluta powinna zyskiwać ( lub tracić) - bo takie były wskaźniki - a działo się na odwrót. Prota sprawa - rynek(czyli wytrawni gracze) to przewidział wcześniej i zareagował zanim pojawiły się sygnały wzrostu czy spadku. I na pierwszy sygnał wzrostu wykres reagował spadkiem..i to na łeb ....
Ale wszak nie tylko takie metody pomnożenia ( lub pomniejszenia ) majątku istnieją. W niektórych krajach rozwinięta jest działalność polegająca na udziale w aukcjach. Krążą sobie ludkowie po różnego rodzaju pchlich targach..po antykwariatach różnej maści.. szperają w ogłoszeniach a potem za grosze czasem kupione przedmioty sprzedają na aukcjach.Czasem za 10krotnie wyższe kwoty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> Ale te tematy zawsze można ... przywrócić do życia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin