Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polacy sługami Hitlera? To było możliwe!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> "Moja prawda, Twoja prawda i g.... prawda " :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 12:41, 12 Lip 2009    Temat postu: Polacy sługami Hitlera? To było możliwe!

Czy Polacy maszerowaliby przed Fuhrerem?

Jesienią 1941 roku przebieg działań na frontach wojny wskazywał, że przyszłość należy do III Rzeszy. Czy może w takim razie dziwić fakt, że Polacy podjęli próbę porozumienia się z okupantami?
Pod koniec drugiego roku wojny, Niemcy i ich sojusznicy sprawowali kontrolę nad niemal całym kontynentem. Latem Wehrmacht rozgromił Armię Czerwoną i zbliżył się do przedmieść Moskwy. Wydawało się, że to koniec, że Hitler będzie panem Europy.

Rzesza triumfowała, a w Polsce dochodziło do szeregu niezwykle tajemniczych wydarzeń. Najpierw do kraju powrócił marszałek Edward Rydz-Śmigły. Przedwojenny przywódca Polski, obwiniany za wrześniową klęskę, przekradł się z Węgier do Warszawy. Oficjalna historiografia twierdzi, iż Rydz-Śmigły zamierzał konspiracyjną walką w szeregach odkupić dawną hańbę. Jednakże marszałek miał inny cel – chciał stworzyć rząd i zawrzeć układ z Niemcami.

W tym dziele Rydzowi-Śmigłemu pomagał Stefan Witkowski – szef konspiracyjnej organizacji "Muszkieterzy". Witkowski był utalentowanym inżynierem. W II RP skonstruował szereg wynalazków, a jego osoba pozostawała pod stałą ochroną wywiadu wojskowego.

Po wybuchu wojny inżynier użył swego genialnego umysłu do snucia politycznych intryg. Szpiedzy ze stworzonej przez Witkowskiego siatki podróżowali po całej Europie zbierając informacje przekazywane polskiemu podziemiu oraz brytyjskiemu wywiadowi. "Muszkieterzy" byli tak perfekcyjnie skonstruowaną tajna organizacją, że większość jej członków nie znała się nawzajem. I często nie wiedziała, czemu właściwie służą ich działania.

Tymczasem Witkowski realizował własny plan, którego zarysów możemy się obecnie jedynie domyślać. Tak o Witkowskim wypowiadał się dla "Rzeczpospolitej" historyk Zbigniew Stańczyk:

Stworzył gabinet cieni, niechętny zawartemu przez Sikorskiego sojuszowi z Sowietami. Wówczas został przerzucony do kraju marszałek Edward Rydz-Śmigły, który miał stanąć na czele tego przedsięwzięcia. Marszałek wraz z szeregiem wyższych rangą oficerów i przedstawicielami II Oddziału w 1941 roku przygotowywał się do przejęcia władzy. Chciał stworzyć ośrodek będący alternatywą dla władz RP w Londynie, który mógłby myśleć o zawarciu ugody z Niemcami.

Witkowski miał największe szanse na negocjacje z Niemcami, ponieważ "Muszkieterzy" weszli w kontakt z niemieckim wywiadem już na początku 1940 roku. Jak pisał w "Newsweeku" Dariusz Baliszewski, polscy i niemieccy szpiedzy razem wykonywali szereg działań:

Początkowo tylko szukali danych na temat stanu dróg, węzłów kolejowych i lotnisk na Wschodzie. Niebawem jednak zwrócili się do Polaków z prośbą o pomoc w opracowaniu struktury radzieckiej dywizji pancernej, a potem z kolejną - o wyznaczenie ludzi, których mogliby przerzucić na stronę rosyjską. W marcu 1940 roku Niemcy przerzucili wachmistrza Perkowskiego, w kwietniu chorążego Szabłowskiego, a w przeddzień niemieckiego uderzenia na Rosję sierżanta Wiśniewskiego.

Istnieją wiarygodne relacje świadczące o tym, że jesienią 1941 roku Witkowski jeździł nawet do Berlina, spotykając się tam z ważnymi oficerami Abwehry oraz Wehrmachtu. Zapewne negocjował warunki utworzenia kolaboracyjnego polskiego rządu lub ustalał szczegóły kolejnych operacji.

Jedną z takich operacji było ściągnięcie Leona Kozłowskiego - byłego premiera II RP. Kozłowski od 1939 roku był więźniem Sowietów, a w 1941 trafił do Armii Andersa. Do tej pory nikt nie poznał motywów nim kierujących, ale pod koniec października 1941 roku opuścił polski obóz w Taszkiencie i wyruszył na Zachód. Przemknął się między żołnierzami Armii Czerwonej i oddał w ręce Niemców. Ci natychmiast przewieźli go do Berlina i zaczęli rozgłaszać, że mają "polskiego Quislinga". Niedługo potem do Armii Andersa dotarło kilku "Muszkieterów". Jak się okazało, przywieźli list zachęcający Polaków do… zaatakowania tyłów Armii Czerwonej.

Akcja Kozłowskiego odbiła się głośnym echem, ale nie przyniosła powodzenia. Polaków za sobą nie porwał, dorobił się jedynie zaocznego wyroku śmierci. Nie zdążono go wykonać, gdyż kandydat na kolaboranta zmarł w Berlinie w 1944 roku (możliwe, że został zamordowany przez znudzonych nim Niemców).

Prawdopodobnie wykonano za to wyrok na Edwardzie Rydzu-Śmigłym. Coraz częściej historycy wygłaszają opinie, że marszałek nie zmarł 2 grudnia 1941 roku (taka jest oficjalna wersja). W rzeczywistości został wówczas porwany przez żołnierzy Związku Walki Zbrojnej (organizacji poprzedzającej AK) i osadzony w tajnym lochu. I dopiero wtedy, po półrocznym pobycie w ciemnicy Rydz-Śmigły zmarł.

Śmierć nie ominęła również Witkowskiego. Przywódca "Muszkieterów' został osaczony przez egzekutorów z AK i zastrzelony 18 września 1942 roku. Co ciekawe, dowództwo Armii Krajowej utrzymywało fakt jego śmierci w tajemnicy. Przez wiele miesięcy nikt nie wiedział o zgonie tego, jak się wydawało, potężnego człowieka.

Szczegóły planu Witkowskiego, Rydza-Śmigłego i Kozłowskiego już na zawsze pozostaną tajemnicą. Chociażby dlatego, iż w 1951 roku zamordowano wdowę po marszałku, kradnąc jej zapiski męża.

Możemy się jednak domyślać, że układ z Niemcami dotyczyłby stworzenia marionetkowego rządu oraz odtworzenia polskiej administracji (ponoć przygotowano już nawet listę nowych wojewodów). Niemcy mogliby cześć sił okupacyjnych przerzucić na front wschodni, wzmacniając je dodatkowo polskimi żołnierzami.

Co taki sojusz dawałby Polakom? Bez wątpienia, doszłoby do zmniejszenia represji. Nie byłoby takich akcji, jak chociażby pacyfikacja Zamojszczyzny. Ocalałyby zapewne większa część polskiej inteligencji i nie doszłoby do zniszczenia tysięcy zabytków oraz skarbów kultury. Niestety Holocaustu zapewne nie dałoby się zatrzymać, a Polacy staliby się rzeczywiście współwinni Zagładzie.

Ale lepsza passa Polaków nie trwałaby długo. Po pewnym czasie i tak możliwe byłyby tylko dwa scenariusze. Albo na froncie wschodnim zwyciężyłyby państwa Osi, albo wygraliby Sowieci.

W tym pierwszym przypadku triumfujący Hitler zapewne nie tolerowałby zbyt długo kadłubowego państwa "podludzi". Polacy musieliby wybierać między wysiedleniem a eliminacją.

Gdyby zaś sukces odniosła Armia Czerwona, to jej żołnierze potraktowaliby Polskę jak każde inne podbite państwo. A Stalin mógłby bez problemu włączyć nasz kraj w skład ZSRR jako kolejną republikę.

Jednakże w 1941 roku nie wszyscy polscy politycy musieli jasno dostrzegać, jak potoczą się losy wojny. Gdy Wehrmacht stał pod Moskwą trudno było sobie nawet wyobrazić, że już wkrótce w Rosji zacznie się dla Niemców piekło. Dlatego znaleźli się Polacy uważający, że jedyne rozsądne wyjście to sojusz z III Rzeszą.

Słusznie szczycimy się tym, że nasz naród nie kolaborował z Niemcami. Jednak prawda jest taka, że do utworzenia marionetkowego polskiego państwa mogło zabraknąć bardzo niewiele.

[link widoczny dla zalogowanych]

Bełkot d'oh!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Nie 12:42, 12 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> "Moja prawda, Twoja prawda i g.... prawda " :) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin