Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

On nie pokazuje uczuć!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> Zatrzymać się w biegu ... forum bardziej ... refleksyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 6:25, 26 Lis 2010    Temat postu: On nie pokazuje uczuć!

Promowania swoich nigdy dosyć. Na rysunku humorystycznym autorstwa pisarza Rafała Kosika widzimy – od tyłu – obejmującą się parę. Czerwone słońce zapada się z wolna w daleki horyzont, ciemnieje bezchmurne niebo. Ona rzecze: …Ja ciebie też. On: nic nie mówiłem. Dalszy dramat rozgrywa się już poza kadrem. Mówcie co chcecie, ale moim zdaniem, Kosik trafił w tak zwane sedno sprawy.

Kobiety uwielbiają uczucia, a niektóre z nich twierdzą, że takowe posiadają. Dochodzi nawet do dziwacznego wartościowania i dzielenia ludzi pod kątem uczuciowości. W podziale tym wrażliwi i hipochondrycy dostępują wniebowstąpienia, tymczasem gburów, twardzieli oraz milczków czekają czeluście piekielne. Szczęśliwym zrządzeniem Natury kobiety przeprowadzają dobór partnera wedle dokładnie odmiennych kryteriów.

Większość sporów o uczucia, ich okazywanie lub brak takowego, bierze się ze zwyczajnego nieporozumienia. Poza wąskim gronem filozofów oraz rozhisteryzowanych poetek mało kto wie, czym uczucia właściwie są. A raczej każdy ma swoje zdanie w tym temacie, jakże boleśnie różne od barwnych opinii reszty społeczeństwa. Ja, na ten przykład, uważam się za osobę niezwykle uczuciową i czekam tylko, aż jakaś dobra dusza obwiezie mnie po przedszkolach, jak misia któremu wyrwano kły i pazury. Często bywam głodny. Bolą mnie zęby. Swędzi mnie nos. Użalam się nad sobą, powodowany drgnieniami niczym nie uzasadnionego, głębokiego jednak smutku. Stojąc w kolejce miotam przekleństwa pod nosem, a wyładowawszy się w tramwaju życzę nagłej śmierci wszystkim współpasażerom. Wybucham płaczem bez powodu. Trzęsą mi się ręce i wstydzę się za wszystkie draństwa, których przez wzgląd na czas oraz okoliczności nie było dane
mi popełnić. To wszystko zgarnięte w nerwową kupkę pozwala mi uważać się za człowieka uczuciowego, takiego Wertera naszych czasów, więc i o uczuciach wolno mi tu pisać.

Najczęściej ludzie nie okazują sobie uczuć, gdyż ich zwyczajnie nie posiadają. Błogosławiona ta cecha pozwala troszczyć się o partnera i potomstwo z dużo większą skutecznością. Człowiek uczuć pozbawiony, rzeklibyśmy nawet, bezlitosny, nawet swoje brudy w rodzaju zdrady czy zdefraudowania szmalu zdoła skutecznie zamieść pod dywan
. Taki mężczyzna to skarb na każdy dzień: w końcu wiążemy się ze sobą z przyczyn racjonalnych, chyba, że ktoś jest idiotą. O to z kolei trudno posądzać człowieka bezdusznego. W zamian kobieta uważa za słuszne zmuszać go do niewykonalnego zadania, by dobył z siebie coś, czego nie posiada. Uczucia. Osiągnie tym co najwyżej rozsierdzenie spokojnego dotąd partnera, ewentualnie, w drodze kalkulacji, zmieni się on na wzór serialowego Dextera. A tam gdzie Dexter tam też nóż i grób w ciemnej wodzie. Zgaduj zgadula, kogo on tam pochowa?

Brak okazywania uczuć w wypadku mężczyzn bierze się z fałszywego mniemania, że prawdziwy twardziel ma minę jak Clint Eastwood w Gran Torino. Nawet warg nie uniesie w pozorze uśmiechu. Pogląd ten jest osadzony w tradycji kulturowej, a także we współczesności: pokolenie emo zachowuje się przecież jak stado rozwydrzonych bachorów. Trzeba się odcinać, mknąć w powściągliwość. Twardziel ma milczeć, twardziel winien się kryć w swym wnętrzu. Otóż jest dokładnie abarot, człek ulepiony z naprawdę mocnej gliny zaraz ujawni wszystko, co leży mu na wątrobie, gdyż trwa w słusznym poczuciu swej potęgi. Nikt go nie ruszy, choćby cisnął na blat baru swoje krwawiące serce. Mało kto zwraca na to uwagę i świat jest pełen zaciętych w sobie, cienkich Bolków, którzy za ponurą mordą kryją swą prawdziwą naturę, smutną i nawet zasmarkaną.

Przyczyny należy szukać też w logice, pewnego rodzaju ekonomii słów i czynów, niepopularnej zwłaszcza teraz, w czasach rozpiszczanego i egzaltowanego społeczeństwa. Każde słowo, gest, ruch ma swoją wagę. Wydana pochopnie waluta nie wróci się szybko. Po co – pyta Kazio – mam mówić mojej Kasi, że ją kocham, skoro już raz to powiedziałem i jestem pewien, że pamięta? Czemu – rozważa dalej Kazio w swej skołowanej głowie – ona uważa się za nieatrakcyjną, a przecież zrobiliśmy TO wczoraj, z grą wstępną, naprawdę się starałem i obojgu się podobało. Wreszcie – Kazio dochodzi do kwestii szczególnie dla niego bolesnych – po jakiego rogatego diabła mam jej dziękować za obiad pod nos, skoro dawno ustaliliśmy podział obowiązków, ja sprzątam, zmywam, ona gotuje. Ze szkoły wiemy, że stan normalny nie podlega pochwale.

Sedno problemu polega na tym, że uczucia – czymkolwiek by one nie były – rzadko kiedy rozkładają się równolegle w związku, czyli, sytuacja, w której na niego i na nią przypada odpowiednio 50% uczuciowości, występuje wyjątkowo rzadko. Jeśli poruszamy się w ramach
marginesu błędu, niedociągnięcia, wszystko powinno pozostać w porządku. Kłopoty zaczynają się gdy różnica sięga 20%, a końcem dramatu jest sytuacja jak z pamiętnego Pana Sułka i Pani Elizy, niemniej godnej zapamiętana. Ona wije się wokół gbura, zasypuje pocałunkami, donosi piweczko, ptasie mleczko oraz nakłania do czynności, które w radiu, będącym przecież medium publicznym, można jedynie zasugerować. On biesi się niczym jeż z granatem w czterech literach, furka i daje do zrozumienia, że najlepiej czuje się sam. Piwo
jednak zatrzyma.

Mężczyzna, znalazłszy się w takim niezbilansowanym układzie wylewności nie bardzo może się otworzyć w obawie przed zalaniem przez ogólną słodycz. Gdyby na każdego karmelka, dziubaska, pączuszka i niedźwiadka znajdował adekwatne określenia (ptyś papieski, mordeczka, kremówka, myszka), jego życie
zmieniłoby się w nieustanne gruchanie, pocałunki trwałyby tydzień z kawałkiem, zaś stosunek seksualny rozpoczęty w lany poniedziałek znalazłby finał wraz z bożonarodzeniową gwiazdą. To co przyjemne zmieniłoby się w koszmar.

I jeszcze ten śmiech rozbawionych kumpli.

Być może są faceci, którzy usiłują zmienić ten stan rzeczy, to znaczy wielkim trudnemu przeistoczyć się z gbura w epatującego uczuciami księciunia. Czynią to na własną zgubę, ukochanej, ich obojga.

Nie zadowoli jej, a wręcz przeciwnie.

Ludzie przecież zmieniają się tylko na gorsze. Może już o tym pisałem?

A jeśli facet zmienia się na lepsze, znaczy to, że popełnił jakąś potworność: ma romans, ukrywa dochody
, przehulał działkę od teścia w trzy karty. Innego wyjścia zwyczajnie nie ma.

Ta sama część kobiecej psychiki, która domaga się uczuciowości, teraz w nią nie uwierzy.


Łukasz Orbitowski, [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krysia



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:26, 12 Sty 2011    Temat postu:

Faktem jest, że - lubimy twardzieli. Takich, co to i bawołu na kolację do domu potrafią przynieść, a też i domową.. tygrysicę obłaskawić.
Mężczyzna miękki i uczuciowy przestaje być męski. Nic w tym dziwnego, bo przecież te cechy należą do kobiecych.
Ale - "miłość za wzajemnością goni". Tylko.. najczęściej, nam, kobietom, wystarcza miłość własna. Naszej własnej emocjonalności, tkliwości, czułości mamy tak wiele, że potrafimy rozpisać ją na role.. To trochę tak, jak dyskusja z sobą samym na forum, rozpisana na kilka ników... :)

To, co przytoczyłeś wyżej, W51, ma swoje uzasadnienie - w kobiecej wyobraźni. Jej mocą kreujemy to, czego nam potrzeba. Nie ja pierwsza stwierdziłam, że kobiecie wystarczy.. deska, na której wymalują potrzebny sobie portret wyimaginowanego Ukochanego. A przecież wiadomo, że im bardziej bezbarwne tło, tym bardziej jest obraz widoczny. Tak więc, milkliwy, nieuczuciowy "twardziel" jest idealnym polem do kobiecej wyobraźni.
Stąd wniosek - że nie zakochujemy się w konkretnych mężczyznach, tylko - w swoich własnych marzeniach..
Co jest faktem dość pocieszającym.
Dlatego też wszelkie naukowe metody typu "jak zaciągnąć kobietę do łóżka w pół godziny przez przeciętnie nieciekawego mężczyznę" opierają się na - bodźcach, którymi musi on pobudzić jej wyobraźnię...
A wtedy kobieta już sama nakłada te swoje różowe okulary, przez które Jego wyimaginowane zalety błyszczą, jak supernowa.
Trzeba przyznać, że Natura wypracowała bardzo skomplikowany mechanizm, aby utrzymać ludzkość przy życiu...

http://www.youtube.com/watch?v=jMaBLGWwbrE


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez krysia dnia Śro 11:29, 12 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bianca



Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:25, 12 Sty 2011    Temat postu:

Kryśka, chciałam uzupełnić Twój link muzyczny (ni w 5, ni w 9 pasujący do tego tematu) piękną fotką mężczyzny ściskającego się z tygrysicą, którą Ktoś wkleił na 2o, ale.. widać Autor się rozmyślił.. znikła.. tak jak i inne z tej serii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 14:31, 03 Lut 2011    Temat postu:

On nie pokazuje uczuć ... czyżby ?????

Oto co do nas najczęściej mówiono, gdy byliśmy dziećmi:
Stój prosto, ruszaj się, bądź cicho, pospiesz się, nie dotykaj, uważaj, zjedz wszystko, umyj zęby, nie pobrudź się, pobrudziłeś się, nie mów tyle; powtórz co ci powiedziałem; powiedz: przepraszam, przywitaj się, chodź tutaj, nie chodź za mną bez przerwy, idź się pobawić, nie przeszkadzaj, nie biegaj, nie psoć się; uważaj, bo upadniesz; mówiłem, że upadniesz; to twoja wina, nigdy nie uważasz, nie potrafisz, jesteś za mały, sam to zrobię, teraz jesteś duży, połóż się spać, wstań, zrobisz to później, mam dużo roboty, pobaw się sam, okryj się, nie wychodź na słońce, nie mówi się z pełnymi ustami.
A oto, co chcielibyśmy, by do nas mówiono, gdy byliśmy dziećmi:
Kocham cię, jesteś piękny, jesteśmy szczęśliwi, że cię mamy, porozmawiajmy trochę o tobie, znajdziemy trochę czasu tylko dla nas; jak się czujesz?; jesteś smutny, boisz się?; dlaczego nie chcesz?, jesteś wspaniały, jesteś delikatny i mięciutki, jesteś wrażliwy; opowiedz mi co czułeś; jesteś szczęśliwy; lubię, gdy się śmiejesz; możesz popłakać jeśli chcesz; jesteś niezadowolony, co cię martwi?; co cię zdenerwowało?; możesz powiedzieć wszystko, co chcesz; ufam ci, lubię cię, ty mnie lubisz; kiedy mnie nie lubisz?; słucham cię, jesteś zakochany, co o tym sądzisz, lubię być z tobą, mam ochotę z tobą porozmawiać; chcę cię wysłuchać, kiedy jesteś nieszczęśliwy ; podobasz mi się taki, jaki jesteś; jak pięknie być razem; powiesz mi jeśli nie mam racji.

Jest wokół ciebie wielu dorosłych, którzy nadal czekają na słowa, jakie chcieli usłyszeć, gdy byli dziećmi.

Szarpiąc nerwowo pasek torebki pewna kobieta powiedziała:
„Wiem, ze mój mąż potrafi być czuły i wyrozumiały. Zawsze jest taki dla naszego psa”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> Zatrzymać się w biegu ... forum bardziej ... refleksyjne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin