Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mordy polityczne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> A co tam Panie ... w polityce???
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 19:59, 16 Sie 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

- W poniedziałek zaczęłam oglądać wszystkie główne wydania wiadomości w stacjach komercyjnych i w telewizji publicznej. Odniosłam wrażenie, że nie dość, że Michał Tusk założył linie lotnicze, założył Amber Gold, to mamy do czynienia za straszliwą aferą, której jest głównym bohaterem - komentowała w TOK FM Janina Paradowska.

- Wróciłam w poniedziałek i zaczęłam oglądać wszystkie główne wydania wiadomości w stacjach komercyjnych i w telewizji publicznej - opowiadała Janina Paradowska w TOK FM. - Wtedy media żyły sprawą Amber Gold, a właściwie synem premiera Tuska. I miałam wrażenie, że nie dość, że Michał Tusk założył linie lotnicze, założył Amber Gold, to mamy do czynienia za straszliwą aferą, której głównym bohaterem jest właśnie pan Michał Tusk - stwierdziła.

- Ten chaos nie pozwalał się rozeznać w podstawowych sprawach: o co chodzi? Jaka była rola syna premiera? I to było widać po konferencji prasowej, gdzie jedynym tematem była oczywiście ta sprawa, ale wszystko było wymieszane - podsumowała Paradowska, chwaląc jednocześnie zespół "Wiadomości".

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać p. "redaktor" jest inteligentna inaczej skoro nie mogła rozeznać się w sprawie a mimo tego wydaje protuskowy głos.
A Wiadomości pochwaliła za pytanie .... wyciągające, zmieniające zasadniczy temat konferencji Tuska.
Pytanie było o kolejne jesienne expose.
Które to z kolei ?????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 18:26, 10 Paź 2012    Temat postu:

Waldemar Pawlak

[link widoczny dla zalogowanych]

Spoko .... PSLudkowie.
My możemy ze wszystkimi ....

W co gra Pawlak?

[link widoczny dla zalogowanych]

W co gra Pawlak? Zawsze w to samo. Bez względu na to z kim i do jakiej gry siada. Gdyby próbować jakoś tę jego grę nazwać, najbardziej pasowałyby bierki. Taka ich odmiana, w której zawsze bierze PSL.

Śmieszą mnie te zastanawianie polityków (od PO aż po SLD) i komentatorów co ma oznaczać wolta Waldemara Pawlaka i czy należy odczytywać jego zachowanie jako koniec koalicji. Nie należy. Pawlaka czytać zawsze należy przez pryzmat specyfiki jego stronnictwa. Jaka ona jest, wiadomo.

Czy zatem umizgi Pawlaka do Kaczyńskiego oznaczają możliwość nowego rozdania w polityce? Jeśli cokolwiek oznaczają to to, że Donald Tusk od początku sprawowania władzy przez PO nie był nigdy tak słaby. I ruchy Pawlaka dowodzą tego bardziej niż wszystko inne. I nic nie zmieni pan Premier czego by nie powiedział w piątek i nie obiecał. Tu warto z uśmiechem zatrzymać się nad dywagacjami „drugiej ligi” Platformy nad „koniecznością przemyślenia koalicji” jak i nad przebieraniem nogami przez Millera i Palikota za miejscem u boki Tuska, zwalnianym jakoby przez PSL. Zatrzymać się, uśmiechnąc i nie poświęcać temu ani chwili więcej.

Działania Pawlaka są bez wątpienia działaniami mogącymi przynieść jemu i jego partii korzyści w bliskiej oraz dalekiej perspektywie. Ta druga to jak na razie ostrożne przecieranie sobie drogi do kolejnej koalicji rządowej. Jakaś przecież kiedyś zastąpi tę, która jest i idę o zakład, ze większe szanse na udział w niej ma PSL niż PO. Bez względu na to kto będzie tego PSL-u potrzebował.

Ale ciekawsze jest to, o co chodzi na dziś. Oczywiście fantastami są ci, którzy w zachowaniu Pawlaka widzą groźne drżenie koalicji. Jeśli coś takiego da się wyczuć, to najpewniej drżą kolana pana Tuska i nie ma to wiele wspólnego z Pawlakiem. Tu akurat Tusk wie, na czym stoi. Wie, że akurat ten problem da się rozwiązać stosunkowo tanio. Oczywiście „tanio” po cenie z jesieni 2012 r. To „tanio” to oczywiście cena, o jakiej Pawlak nie mógł dotąd nawet marzyć w kontaktach ze swym politycznym „Wielkim Bratem”. Nie mógł więc nie marzył. Ot, jakiś tam jeden wojewoda ekstra i jakiś tam uratowany od rzezi peeselowski szef rządowej agencji. Teraz, jeśli zechce, dostanie więcej. I myślę, że tak będzie.

Bierki Waldemara Pawlaka mają bowiem to do siebie, że w nich żarłoczność nie uchodzi. Rozsądek, przede wszystkim rozsądek.

Jak mówi przysłowie, pokorne ciele dwie matki ssie. Patrząc na pana Pawlaka a przede wszystkim na losy jego partii można sądzić, ze rozsądne ciele ssie tyle matek ile się tylko nawinie. I w tym właśnie tkwi tajemnica obecnych ale też przeszłych i przyszłych działań pana prezesa i jego stronnictwa. Chodzi tylko o to, by ich było na wierzchu.

Proste jak, nawiązując klimatem do tematyki, konstrukcja cepa. Jak to, że pan Pawlak odpowie zawsze „tak”. Bez względu na to kto zapyta, o co zapyta i czy w ogóle ktokolwiek zada jakiekolwiek pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 14:01, 13 Paź 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Rafał Ziemkiewicz
http://www.swiatowid.fora.pl/posting.php?mode=reply&t=73&sid=1d7a0ceb72f878c591b6054db2174daf

Komu Pan Bóg daje

Obrońcy czci Lecha Wałęsy, zwalczający − jak to ujął Tomasz Lis − „swołocz opluwającą wielkiego Polaka”, jakoś nie zauważają, że miejscem, gdzie Wałęsa jest ośmieszany i kompromitowany najbardziej, i to regularnie, jest jego blog.
W kolejnym hulającym po sieci wpisie (niestety, charakterystyczna wałęsomowa słabo poddaje się streszczeniu, trzeba by przytoczyć, na co brak tu miejsca) pierwszy były III RP szydzi sobie z Krzysztofa Wyszkowskiego, że nie ma pieniędzy. Podczas gdy on, Wałęsa, wręcz nie nadąża z kasowaniem z całego świata.

To chyba już definitywnie wyjaśnia, kto ma rację w sporze o te papiery, których to Wałęsa zależnie od dnia nigdy nie podpisał, podpisał, ale nie donosił, albo donosił, ale komunistów oszukiwał.

Jeśli ktoś jeszcze wątpi, to warto przeczytać książkę pani Danuty Wałęsowej, niekoniecznie całą, ale fragment dotyczący początku lat 70., kiedy to wedle insynuacji niecnego Wyszkowskiego miał nasz narodowy symbol bolkować i brać za to pieniądze.

Pisze pani Danuta,

że było w tym czasie ciężko, ale mąż na szczęście regularnie przynosił do domu dodatkowe złotówki, po tysiąc, dwa, które wygrywał w totalizatorze. Pani Danuta zauważa przy tym, że mąż gra z pasją do dziś, ale od tamtych czasów już nigdy nic nie wygrał, co – jej zdaniem – dowodzi mądrości bożej, opatrzność widzi wszak, że pieniędzy, których wtedy brakowało, teraz już nie potrzebują.

Ten widomy znak nadprzyrodzonej opieki, otaczającej autora sławnego bloga, powinien ostatecznie zamknąć usta wszystkim Wyszkowskim, Cenckiewiczom, Zyzakom i innym „gorszym od faszystów”. Mógłby też być rozstrzygającym dowodem dla gdańskiego sądu, ale ten i tak wydaje wyroki dla Wałęsy nieodmiennie korzystne. Choć możliwe, że właśnie po telefonie z kancelarii Pana Boga.

Ja piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii d'oh! d'oh! d'oh!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Sob 14:01, 13 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 19:34, 03 Lis 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wymowna pogrzebowa nieobecność

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy oglądałem w telewizji piękną uroczystość powtórnego pogrzebu ostatniego Prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego w wilanowskiej świątyni Opatrzności Bożej, ze zdumieniem spoglądałem na pierwsze rzędy krzeseł przed ołtarzem przeznaczone dla najbardziej dostojnych gości. Byłem pewien ujrzeć tam prezydenta Bronisława Komorowskiego, marszałek Sejmu Ewę Kopacz, marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, premiera Donalda Tuska, ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i wiele innych czołowych postaci reprezentujących Polskę.

Niestety, nie przybył nikt z wymienionych, co można skwitować tylko jednym słowem: skandal. Bo jak inaczej nazwać to, że ostatniej ziemskiej posługi nie przybyli oddać prezydentowi Kaczorowskiemu najwyżsi urzędnicy państwa tak często odwołujący się w swych przemówieniach do narodowych imponderabiliów i mający obowiązek strzec majestatu Rzeczypospolitej?

Nie ma usprawiedliwienia dla żadnej z wymienionych osób, podobnie jak nie może być zrozumienia dla ich absencji. To, co zrobili, a raczej czego nie zrobili czołowi reprezentanci naszego państwa 3 listopada 2012 roku zapisze się w dziejach narodowej hańby, a także w sercach i umysłach wielu rodaków.

Wyglada na to, że uosabiający całe chlubne dzieje polskiego uchodźstwa niepodległościowego Ryszard Kaczorowski został potraktowany przez aktualnych rządców Polski w sposób przywodzący na myśl epokę PRL, w której komunistyczna propaganda kpiła sobie w żywe oczy ze śmiesznych starszych panów broniących w Londynie honoru Rzeczypospolitej.

Wstyd, panie prezydencie Komorowski, pani marszałek Kopacz, panie marszałku Borusewicz, panie premierze Tusk, panie ministrze Sikorski, wstyd i hańba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 18:19, 09 Lis 2012    Temat postu:

Lepiej rzeczywiście aby ten pan nie zabierał głosu

[link widoczny dla zalogowanych]

Do Zbigniewa Brzezińskiego

[link widoczny dla zalogowanych]

Nieco starsi Polacy pamiętają zapewne Zbigniewa Brzezińskiego. W latach 70. jakże byliśmy dumni, że oto Polak urodzony w Warszawie został głównym doradcą prezydenta USA, Cartera. Wierzyliśmy, że polskie doświadczenia Brzezińskiego pomogą zrozumieć Ameryce, czym jest komunizm i jak z nim walczyć. Rzeczywistość okazała się mniej różowa. Oto prezydent Carter okazał się jednym z najgorszych prezydentów. Zostawił po sobie katastrofę społeczną i gospodarczą, a wobec Związku Sowieckiego okazał się bezradny i naiwny jak niemowlę. Przed kompletną katastrofą uratowała nas wszystkich zasada kadencyjności. Następca nieszczęsnego Cartera, Ronald Reagan, okazał się na szczęście jednym z najwybitniejszych prezydentów i przywódców wolnego świata. Postawił USA na nogi pod względem gospodarczym i przyczynił się walnie do upadku imperium zła, czyli ZSRR. Dziś musimy ze smutkiem powiedzieć, że nasz rodak Brzeziński był głównym winowajcą klęski polityki Cartera. I niestety powinniśmy się wstydzić, że jest naszym rodakiem.

Wracam do przeszłości, którą - taką miałem nadzieję - przykrył kurz historii. Niestety sędziwy Brzeziński postanowił jeszcze raz zabrać głos. Tym razem w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Na wstępie zauważył trzeźwo, że Rosjanie przetrzymują wrak samolotu, by nakręcać w Polsce emocje i rozgrywać wewnętrzne polskie sprawy. Tyle że wnioski, jakie z tego wyciąga, budzą najgłębsze zdumienie. Oto ogłasza Brzeziński, że Polacy powinni siedzieć cicho, nie drażnić Rosji, nie dopytywać o przyczyny i przebieg katastrofy. Powinni stać murem za rządem Tuska i z pokorą przyjmować oficjalne wersje wydarzeń. Słowem, należy trzymać się zasad realpolitik. Dla mojej generacji wynurzenia Brzezińskiego są powtórzeniem postawy Zachodu wobec zbrodni katyńskiej. Siedzieć cicho i ńie drażnić wujka Jóżefa Wissarionowicza, bo się go boimy. Dziś Brzeziński mówi nam, byśmy nie dociekali prawdy, byśmy nie drażnili wujków Władimira i Michaiła. Byśmy w imię relpolitik poświęcili naszego prezydenta, pamięć o gronie wybitnych Polaków - choćby Ryszarda Kaczorowskiego czy Anny Walentynowicz - byśmy poświęcili godność rzekomo niepodległej Polski.

Brzeziński nie poprzestał na tym. Ludzi, którzy nie chcą przyjąć tej cynicznej i lokajskiej wizji świata obrzucił obelgami i wyzwiskami. Podłość, choroba, szaleństwo - oto jego język.

Brzezińskiego nie bulwersuje to, że polski rząd oddaje Rosjanom śledztwo, wbrew polskiej racji stanu, wbrew rozsądkowi, a nawet wbrew obowiązującemu prawu. Nie porusza go to, że oficjalna wersja wydarzeń jest jednym wielkim kłamstwem. Że polskie władze patronują całemu przemysłowi kłamstwa i pogardy. Brzezińskiego bulwersuje to, że ktoś domaga się prawdy, że głośno mówi n.p. o hipotezie zamachu.

Brzeziński jest starym człowiekiem i może nie zauważył, że żyjemy w innym świecie. W świecie, który potrafi wyciągnąć wnioski z epoki totalitaryzmów. Przede wszystkim wniosek taki, że prawda, godność nie mają ceny, że prawda i godność są jedyną zaporą dla tyranii i totalitaryzmu.

Nie wiem, co się stało w Smoleńsku. Czekam na twarde procesowe dowody. Mam natomiast twarde procesowe dowody, że oficjalna wersja wydarzeń jest kłamstwem. I wiem, że szukanie prawdy jest moim obowiązkiem wobec mojej Żony. I dlatego mam odwagę oświadczyć: Ja, skromny poseł RP, oświadczam, że profesor Zbigniew Brzeziński, fetowany i odznaczany, utytułowany i uszanowany swoją wypowiedzią przekroczył wszelkie granice głupoty, a co gorsze - granice zbydlęcenia!

Jacek Świat

i świetna charakterystyka Brzezińskiego dokonana przez Henrego Kissingera
"Brzeziński to zupełna dziwka. Jest po każdej stronie w każdej sprawie. Napisał książkę o "pokojowym zaangażowaniu", a teraz, gdy robimy większość z tego, o czym mówił w książce, oskarża nas o słabość.
marzec 1976"

i jeszcze jeden artykuł na temat p. psora

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Sob 10:27, 10 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 18:54, 03 Gru 2012    Temat postu:

POczet pismaków POlskich



[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 15:23, 25 Gru 2012    Temat postu:

"Kolędujmy wszyscy wraz, bo już na to nadszedł czas ...."




[link widoczny dla zalogowanych]



kupa smiechu kupa smiechu kupa smiechu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 21:58, 21 Lut 2013    Temat postu:

I znów ten PO...... Stefek

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Premier Donald Tusk powiedział wczoraj, że wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego nie licują z jego godnością. I co mu zrobicie? Temu Stefanowi, znaczy się? Kiedy w ubiegłym roku upiorny poseł wystąpił w roli damskiego boksera przeciwko dziennikarce Ewie Stankiewicz, nasz szczery przywódca wyraził nadzieję, że „poseł Niesiołowski pokona uśmiechem niewierzących w sens polskiego optymizmu”. Ja z kolei wtedy napisałem, że on tak się nadaje na ikonę radosnego optymizmu, jak hrabia Dracula na symbol honorowego krwiodawstwa.

No i wyszło na moje. Cała Platforma kaja się dzisiaj za Bohaterskiego Stefana, że znieważył Agnieszkę Holland, a przykład ekspiacji dał sam premier. Ten sam premier, który po grubiańskim ataku posła na dziennikarkę, uznał, że jest on bohaterem Platformy. Teraz więc Platforma kaja się za swojego bohatera. Dobre, ale jest jeszcze lepsze – kilkanaście dni temu Platforma broniła immunitetu swojego bohatera, gdyż Niesiołowski pozwany jest do sądu przez Zuzannę Kurtykę za wyjątkowo ordynarne kłamstwo.

Oskarżył rodzinę tragicznie zmarłego prezesa IPN Janusza Kurtyki, że obciążyła skarb państwa, rzekomo niepotrzebnie żądając ekshumacji zwłok męża i ojca: - „Były trzy ekshumacje, myślę, że te rodziny zapłacą za to, Gosiewskiego, Kurtyki i Wassermanna. Niepotrzebnie, jak się okazuje. Mam nadzieję, że te rodziny zapłacą za to, bo nie może być tak, że będą obciążały skarb państwa tego rodzaju żądania rodzin”.

Niestety dla niego, Bohaterski Stefan, pogromca kobiet, nie znał miary i nie wiedział, że ekshumację ciała Janusza Kurtyki przeprowadzono na polecenie prokuratury, a rodzina wręcz była ekshumacji przeciwna. No i właśnie w tej sprawie Platforma także zmuszona była bronić Bohaterskiego Stefana i komisja regulaminowa sprzeciwiła się wnioskowi o uchylenie. W piątek odbędzie się sejmowe głosowanie w tej sprawie i dowiemy się, czy Platforma swojego bohatera schowa za immunitet.

Poseł Niesiołowski niczym powieściowy bohater Conan Doyle`a zmienia swój wizerunek na zawołanie. Jednego dnia zarzuca Holland, że ma w nosie Polskę, gdyż dba jedynie o „córunię lesbijkę”; nazajutrz rano zarzeka się, że w życiu jej nie przeprosi, bo nie ma za co. Po czym wieczorem przeprasza ją, „jeżeli poczuła się dotknięta”. A swoją drogą przeprosiny warunkowe to chyba nasza specjalność. Jeżeli delikwent poczuł się urażony, to przepraszam, jeżeli nie, to obrażam dalej. Niesiołowski na przemian roni krokodyle łzy i szczerzy krokodyle zębiska.

Więcej nawet zrobił u redaktor Olejnik w środę wieczorem Bohaterski Stefan, gdyż jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienił zdanie na temat związków partnerskich – doznał nagłej iluminacji, że w takim związku „też może wystąpić więź”. Ale cóż z tego, skoro niemal natychmiast po tym akcie ekspiacji zagotował się ponownie, kiedy usłyszał, że Holland nie chce jego przeprosin, bo nie posiada zdolności honorowych.

Tak się złożyło, że w jednym czasie i w podobny sposób skompromitowało się dwóch najbardziej chamowatych zakapiorów, jakich nasza scena polityczna kiedykolwiek nosiła. Obaj byli pieszczochami i bohaterami Donalda Tuska oraz rządowych mediów, dopóki im własna nienawiść nie padła na mózg – zaczęli gryźć rękę, która ich wykarmiła. Palikot wyhodowany na łonie premiera Tuska jeszcze przed chwilą był pasowany na rycerza w krucjacie przeciwko mowie nienawiści, a dzisiaj spazmatycznie łapie powietrze, woda bowiem już nad nim zamarza. Niesiołowski obwołany bohaterem Platformy Obywatelskiej, teraz trzeba go bronić przed sądem za zwyczajne kłamstwo i świecić za niego oczami.

Niespodziewaną zmianą poglądów na związki partnerskie Bohaterski Stefan rozczulił niektórych, że chcieliby go przytulić do piersi. Ale przy tych gwałtownych zmianach nastrojów ja bym uważał, bo przytulanka może w każdej chwili zamienić się w krokodyla. I w odróżnieniu od doktora Jekyll`a, do wcielenia w szaleńca nie potrzebuje żadnego eliksiru. Wystarczy jedno nieostrożne słowo rozmówcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 18:11, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Profesor Krzemiński. Anatomia upadku

[link widoczny dla zalogowanych]

Klasyczny POlitruk

[link widoczny dla zalogowanych]

Wczoraj miałem wrażenie, że wracają czasy szkolnych wypracowań w stylu „Dlaczego Słowacki wielkim poetą był?” To dziwne skojarzenie przyszło do mnie, gdy patrzyłem, a bardziej właściwie będzie – słuchałem – profesora Ireneusza Krzemińskiego, który w zacietrzewieniu przekroczył barierę śmieszności. Zresztą moim zdaniem nie pierwszy raz. Jak ktoś celnie napisał, obserwowaliśmy w jego wykonaniu odmowę wiedzy i karmienie własnoręcznie wymyślonych stereotypów.

Krzemiński nie zgodził się z propozycją profesora Kleibera, żeby eksperci z komisji Millera oraz zespołu Macierewicza spotykali się i rozmawiali ze sobą merytorycznie. Argumentował w sposób tak kuriozalny, że nie sposób zadać sakramentalnego w takich przypadkach pytania, kto go zrobił profesorem? „Ale komisja Millera to byli wybitni specjaliści pochodzący z różnych orientacji, poglądów. To wybitni polscy specjaliści! Nie widzę żadnego powodu, by ktoś mógł podważyć to stanowisko!” - mówił Krzemiński.

Proszę zwrócić uwagę – to są słowa profesora, uczonego, naukowca, którego powinnością jest dochodzić prawdy, punktować słabe strony, wątpić i poddawać krytycznej analizie. Tymczasem profesor z góry uznaje ustalenia komisji Millera za niepodważalne, a nawet więcej – nie widzi powodów, by ktoś mógł je podważać!

Przypominam sobie z dawnych czasów komuny rektora UW (powodowany chrześcijańską miłością bliźniego, nie wymieniam nazwiska), który indagowany na temat nowych prądów w nauce oświadczył, że nie interesuje go nic poza udowodnioną wiedzą zawartą w tych tomach – i tu wskazał za siebie, na półki z książkami. Nie spodziewałem się, że dzisiaj, skądinąd znany i uznany profesor może mieć taki pogląd na ustalanie prawdy.

A przecież już nie chcę się szczegółowo odnosić do stwierdzenia Krzemińskiego, że dochodzenie z polskiej strony prowadzili wybitni specjaliści. Mój Boże! Akredytowany Klich et consortes. Wspomnę tylko na znamienny fakt w kwestii badania szczątków wraku. Jak wszyscy pamiętamy, członkowie komisji Millera oskarżali akredytowanego Klicha, że uniemożliwił im zbadanie wraku, natomiast Klich odbijał piłeczkę, że to z ich winy wrak nie został zbadany. I tylko w jednym aspekcie była pomiędzy nimi pełna zgoda, a mianowicie, że wrak nie został przez nich zbadany.

Gdyby profesor Krzemiński nie odmawiał swojej własnej głowie dostępu do tej powszechnej wiedzy, nie mógłby powiedzieć tego, co powiedział. Musiałby przyznać, że kwestionowanie wiarygodności komisji Millera wzięło się przede wszystkim z popełnionych przez jej członków błędów, zaniechań oraz zwykłych kłamstw, jak w przypadku rzekomej obecności generała Błasika w kokpicie.

Redaktor Wroński natomiast wyglądał na gościa dotkniętego ciężką amnezją wybiórczą. Doskonale pamięta i drwi z przeróżnych plotek, dziwacznych teorii i domysłów zwolenników hipotezy zamachu, ale chyba nie pamięta, co w pierwszych kilkunastu godzinach po katastrofie pisała jego własna gazeta, gdyż niechybnie spłonąłby ze wstydu.

Ja z pierwszego dnia katastrofy, a właściwie z pierwszych godzin po katastrofie, zapamiętałem redaktora Imielskiego z Gazety Wyborczej, jak oznajmia, że wszystko wskazuje, iż przyczyną był błąd pilota. Pamiętam także z tego dnia rosyjskie kłamstwa o trzech podejściach do lądowania i że pilot nie znał rosyjskiego. A sam jeszcze nie pomyślałem o zamachu...

Wybiórcze podejście środowisk skupionych wokół Czerskiej do wiarygodności poszczególnych hipotez daje wiele do myślenia i raczej nie usposabia pokrzepiająco co do możliwego porozumienia. Trochę bezwiednie przyczynę tego stanu rzeczy wyjaśniła redaktor Katarzyna Kolenda-Zaleska, zresztą również w Gazecie Wyborczej: - „Premier godzi się na to, aby ta wspólnota nadal była podzielona, bo nie robi nic - nawet jeśli te wysiłki wydają mu się daremne - żeby próbować ją na nowo scalać”.

Ciekawe, prawda? Pozostało tylko wyjaśnić, dlaczego premier nie chce zjednoczenia wspólnoty. Mam wrażenie, że dowiemy się tego równocześnie z prawdą o przyczynach katastrofy smoleńskiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 10:26, 06 Lip 2013    Temat postu:

Tym razem bezimienna morda TVNu

[link widoczny dla zalogowanych]

ONION13

Widzę, że manipulacja TVN i GW już zbiera żniwo. Może rzeczywiście Agnieszka Radwańska nie gratulowała zbyt wylewnie, ale chamstwem jest takie zmanipulowanie przekazu jakiego się dopusciły nasze chore z nienawiści do AR media. W obronie Polki musieli stanąć Anglicy z np. Dailymail, którzy opublikowali zdjęcie wskazujące wyraźnie, że Agnieszka stała przodm do Lisickiej i zawodniczki normalnie uścisnęły sobie dłonie.

Jak widać siła oszustów jest sugestywna.

ONION13

**********************8

Zaczerpnięte z [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron



Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 22:01, 11 Wrz 2013    Temat postu:

Aż strach czytać -masakraaaa


Wstrząsający życiorys ojca Aleksandra Kwaśniewskiego. “W NKWD torturował, bił, słuchał krzyków męczonych ludzi…” Podaj dalej!


Ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego był Żydem rosyjskim w stopniu pułkownika NKWD, „wcielony” w Polaka do organizowania nadzoru UB na terenach Pomorza Zachodniego i Północnego. Pod koniec lat czterdziestych zmienia nazwisko na Kwaśniewski i przyjmuje imię Zdzisław. NKWD zaopatruje go w dyplom ukończenia medycyny w Poznaniu i niezbędne dokumenty dla uwiarygodnienia wykonywanego zawodu lekarza.
Izaak Stolzman oskarżony jest o mordowanie patriotycznej ludności polskiej na Kresach Wschodnich oraz grabież i popełnianie zbrodni na Żydach w gettach w okresie okupacji niemieckiej Wileńszczyzny i Białorusi.
Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski, Stolzman dowodzący oddziałem NKWD w latach 1945-1947 – dopuszcza się zbrodni ludobójstwa na: jeńcach niemieckich, marynarzach szwedzkich, żołnierzach AK, NSZ i innych formacji zbrojnych. Dokonuje egzekucji w okolicach Borne, Sulinowo (Gross Born), w nie istniejącej obecnie wsi Doderlage, w Berkniewie (Barkenbrucke) koło Bornego Sulimowa, po którym zostały szczątki fragmentów zniszczonych domów. Na terenie tym, będącym poligonem wojsk sowieckich, w okolicznych lasach grzebał swoje ofiary, których kości jeszcze obecnie są odnajdywane.
Stolzman vel Kwaśniewski pod koniec lat 40 -tych i na początku 50 -tych, z rozkazu władz NKWD nadzorował i koordynował zbrodniczą działalność powiatowych i miejskich urzędów bezpieczeństwa publicznego w: Drawsku, Białogardzie, Szczecinku, Wałczu, Kołobrzegu, Połczynie, Jastrowie i Okonku. Uczestniczył również w zbrodniach UBP w Gdańsku, Słupsku, Szczecinie, Ustce, Koszalinie i Elblągu. Oprawca ten pozbawiał życia więźniów przez rozstrzeliwanie, wieszanie, a także gazowanie, jak np. w gdańskiej siedzibie NKWD i przez wstrzykiwanie trucizny, co było wyłączną jego specjalnością........cd w linku

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 19:48, 13 Wrz 2013    Temat postu:

Kopę lat ....Ahronie

Przeczytałem materiał z linka i nie chcąc po próżnicy strzępić języka czytaj ... walić w klawiaturę, przytaczam cytat z dyskusji pod tą "informacją" którego treść podzielam:

"Zdaję sobie sprawę z okrucieństw wojny. Także z okrucieństw z czasów, gdy “utrwalano władzę ludową” w Polsce. Opisana historia jednak luki ma zarówno historyczne, jak i logiczne. Jaka jest wiarygodność świadka? Tego brakuje w tej opowieści.

Z realcji czyjej?: – Pod koniec lat czterdziestych zmienia nazwisko na Kwaśniewski i przyjmuje imię Zdzisław. NKWD zaopatruje go w dyplom ukończenia medycyny w Poznaniu i niezbędne dokumenty dla uwiarygodnienia wykonywanego zawodu lekarza. – Czy to nie jest do zweryfikowania? Zmiana nazwiska może nie było wówczas problemu, ale dyplomu w poznańskiej uczelni?

Dalej: – Izaak Stolzman oskarżony jest o mordowanie patriotycznej ludności polskiej na Kresach Wschodnich oraz grabież i popełnianie zbrodni na Żydach w gettach w okresie okupacji niemieckiej Wileńszczyzny i Białorusi.- Czy należy rozumieć, że był też Stolzman gestapowcem, skoro mordował w gettach na terenie Litwy i Białorusi podczas okupacji niemieckiej na tych terenach? Ile ich było?

Mało wiarygodne jest zdanie: – Działalność tej grupy polegała m.in. na zdejmowaniu flag wywieszanych z okazji komunistycznych rocznic, rozrzucaniu ulotek, głośnym skandowaniu :”Precz z komuną!!!” lub „Pachołki Rosji”. Wówczas, w latach czterdziestych, zawołania: “precz z komuną, czy pachołki Rosji” nie były znane.

Przykładów rozmijania się z faktami jest, tu cytuję: – “Były kierownik UB w Drawsku Pomorskim, Wacław Nowak, wyjawił, że Zdzisław Kwaśniewski, ojciec byłego Prezydenta R.P., to sowiecki zbrodniarz wojenny winny zbrodni przeciwko narodowi polskiemu. Nowak mieszkał jako emeryt w Koszalinie przy ulicy Powstańców Wielkopolskich 22″.
– Przy tej ulicy pod tym numerem nie mieszkał Wacław Nowak.

By nie wymieniać więcej przykładów wątpliwych w tej “relacji”, dodam, że czasu, by tę opowieść można było zweryfikować było dostatecznie dużo.
Rodzi się więc pytanie, w czyim interesie, kiedy Aleksander Kwaśniewski, z domu Stolzman, nie pełni żadnej ważnej funkcji państwowej, a próba zaistnienia pod nazwą Europa +, jest karykaturalną szarżą.

Al. Kwaśniewski, to obecnie facet zainteresowany głównie – trywialnie ocenię – robieniem kasy, brylowania “na salonach”, utrzymania” kondycji”, cokolwiek to znaczy.

Mam ambiwalentny stosunek do podobnych opowieści. Z różnych powodów. Bezkrytyczne publikowanie anonimowego “sprawozdawcy” tym bardziej nie czyni wiarygodnej tej opowieści.

Znam wielu ludzi, dla których chęć zaistnienia warta jest każdej konfabulacji. Znam, a raczej już znałem ludzi, którzy przeszli piekło i niemieckiego faszyzmu i utrwalaczy władzy ludowej w Polsce.
Nie epatowali swoimi rewelacjami.

PS Gdyby "fakty", które podobno zostały ujawnione przed 95 r. to jak przypuszczam Milczanowski zrobiłby z nich użytek jeszcze przed wyborami prezydenckimi w 1995r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 9:03, 14 Wrz 2013    Temat postu:

Gościu z siebie niezmiernie zadowolony ....

[link widoczny dla zalogowanych]

A milcząca dotychczas większość ??????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron



Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 22:52, 14 Wrz 2013    Temat postu:

Myślę że nie jest to wszystko takie proste i oczywiste -nie mam wiedzy na której mógłbym sie opierać że tekst mówi prawdę .
W 1995 roku nic żeśmy nie wiedzieli , ani o Wałęsie , ani o okrągłym stole -chcieliśmy "nowego" -nie chcieliśmy rozliczeń -nie było nawet przyzwolenia społecznego na krytykę -czy to Kwaśniewskiego , Jaruzelskiego czy Geremka . Wówczas uważałem ze była to polityka słuszna i niestety nie miałem racji -pokłosie tej polityki zbieramy dzisiaj .
Faktem jest duża nadreprezentacja ludzi pochodzenia żydowskiego w Polskiej Polityce .
Faktem jest że praktycznie 100% (chodzi mi o ludzi decyzyjnych , oraz sędziów i prokuratorów )ludzi którzy pracowali w w aparacie represji po 1945r wobec ludności Polskiej (żołnierze wyklęci ale nie tylko ) stanowili żydzi .

W 1995 wiedziałem o polityce i historii mniej więcej tyle ile współczesny LEMING.
Ale już wówczas Kaczmarski śpiewał tak .

http://www.youtube.com/watch?v=T29f5-lXqm0


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 20:21, 03 Paź 2013    Temat postu:

Leszek Miller

[link widoczny dla zalogowanych]

Ten gościu za konszachty z Tuskiem ma już u mnie prze ....chlapane


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Czw 20:22, 03 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 19:45, 12 Lis 2013    Temat postu:

Warszawa 11 listopada 2013

Płonąca tęcza.
Gdzie jest Marsz Niepodleglości??
Co robi policja ????


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Wto 19:46, 12 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 22:02, 05 Lip 2014    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]


Polityczna gleba dla Romana Giertycha Dancing Dancing

[link widoczny dla zalogowanych]


No to mamy zabawę na sto fajerek. Cokolwiek ujawni w poniedziałek tygodnik „Wprost”, to już dziś wiadomo, że słynny mecenas Roman Giertych, o uśmiechu Jamesa Bonda, będzie miał kwaśną minę. Wyjaśnijmy tylko pokrótce, że chodzi o rozmowę nagraną pomiędzy nim a red. Janem Pińskim (wtedy naczelnym tygodnika „Wręcz Przeciwnie”) i dziennikarzem Piotrem Nisztorem („Rzeczpospolita”), dotyczącą zakupu książki napisanej o Janie Kulczyku, tak by nie ujrzała ona światła dziennego. Działo się to w sierpniu 2011 roku. Roman Giertych przyjął zlecenie od nieujawnionego klienta, przyjaciela Kulczyka, by negocjować zakup praw autorskich do książki, która uderzała i w Jana Kulczyka, i w jego ojca. Całą rozmowę przy trzech butelkach 0,75 litra wódki nagrał Piotr Nisztor. Książka była gotowa, ale jak wiadomo światła dziennego nie ujrzała. Bynajmniej nie za sprawą sprytnych negocjacji mecenasa Giertycha. Po prostu ktoś z kimś się dogadał i zapłacił, i po książce ani śladu. A kwoty padały całkiem słuszne za zakup praw autorskich – 400 tysięcy złotych. Nic już nie może dziwić w Polsce. Roman Giertych, niegdyś narodowiec, lider LPR, a teraz medialny wybawiciel wpadek i skandali PO, siada do stołu do zakulisowych negocjacji, jak tu uciąć łeb książce uderzającej w jednego z najbogatszych Polaków. Więcej dowiemy się z publikacji nagrań z taśm, ale nie to jest najważniejsze. Adwokaci negocjują różne dziwne rzeczy, także takie.





Najważniejsze jest zachowanie mecenasa Giertycha w ostatnich tygodniach, po ujawnieniu taśm tygodnika „Wprost”. Stał się on dyżurnym komentatorem TVN 24, oczywiście obrońcą PO. Chciał wsadzić do więzienia za publikację podsłuchów całą redakcję „Wprost”. Teraz już wiadomo dlaczego. Jakby wszystkich wsadzili, to kto ujawniłby nagranie z jego występami? A jest tam nie tylko o tym, ile może zapłacić klient za prawa do książki Kulczyka, ale jest też pomysł mecenasa, żeby opublikować listę stu najbardziej wpływowych homoseksualistów w Polsce i żarty z ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Giertych się z tego nie wybroni, to koniec dyżurnego rzecznika PO w TVN. To po prostu koszmar, obciach, wstyd, blamaż, paranoja i polityczna gleba. Adwokat jako adwokat, ale i adwokat PO musiał wiedzieć cokolwiek o tym, że szykuje się na niego niezły pasztet, więc przez bite dwa tygodnie, jak nikt inny, nawet politycy PO, walił we „Wprost” ze swoich wszystkich armat. Teraz sam może być przez taką armatę wystrzelony w powietrze. Redakcja „Wprost” już i tak zapowiedziała, że nie opublikuje wulgaryzmów „bohatera” na temat osoby, która zginęła 10 kwietnia 2010 roku. Można się jednak domyślać, o kogo chodzi. On sam przyznaje, że było sporo wypowiedzi antypisowskich. I to jest właśnie poziom politycznych hermafrodytów.

Obojnacy, bezpłciowi, bez zasad, bez moralności, bez idei, bez korzeni, bez honoru, tacy są ludzie Platformy Obywatelskiej, a Roman Giertych z własnej woli stał się adwokatem PO w mediach. Abstrahując od faktu jakie intencje przyświecały Piotrowi Nisztorowi, który miał w ręku gotową książkę o Janie Kulczyku, rola mecenasa jest w tym wszystkim powalająca. Totalna kompromitacja i zostaje mu już tylko wsadzenie do więzienia całej opozycji. Do dzieła Panie Romanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 23:40, 16 Lut 2015    Temat postu:

Po publikacji "Wprost"

[link widoczny dla zalogowanych]



Dzień z życia Redaktora




Redaktor obudził się, gdy słońce było już wysoko na niebie. Kolejny raz pogratulował sobie, że nie musi zwlekać się na piątą rano, jak ten biedny Jaruś. „Uff, nie dość, że imię do bani, to jeszcze żyje jak nietoperz” - pomyślał, ale bez współczucia dla młodszego kolegi.

- Aaaa psik! - kichnął nagle Redaktor, bo od resztek białego proszku zakręciło mu się w nosie. Leżąca obok kobieta drgnęła, ale się nie obudziła. Mężczyzna popatrzył na nią w zadumie. „Kasia? Basia? No nic, wywali się ją szybko z domu, to nie będzie zamieszania z imionami. Tylko czemu ma na sobie kostium tygrysicy?”

Dopiero wtedy Redaktor dostrzegł, że sam jest odziany w (częściowo pozdzierany) kostium owczarka niemieckiego.

- Hm... - mruknął, przypominając sobie szczegóły poprzedniego wieczoru. Dotknął szyi, trafiając oczywiście na obrożę. Smycz wiła się po łóżku, kryjąc pod tygrysimi prążkami.

Zmęczony tymi oględzinami Redaktor opadł ponownie na łóżko. „W sumie można jeszcze pospać”.

***

Kiedy dziewczyna ubierała się i wychodziła, udawał, że nadal śpi. „Mądra lalunia, wie jak to się załatwia. Może trzeba jednak przypomnieć sobie jej imię?”. Gdy drzwi się zatrzasnęły, natychmiast pobiegł do toalety. Załatwiając jakże pilną potrzebę, spoglądał na ustawioną nad sedesem kolekcją Wiktorów i Telekamer. Trafiły tu, gdy w salonie trzeba było zrobić miejsce na poduszkę z orderem od prezydenta. „Są nagrody ważne i ważniejsze”.

Szybki prysznic, śniadanie, szklaneczka whisky i można było pomyśleć o pracy. W zasadzie, praca sama się robiła, miał przecież od tego ludzi. O, na maila przyszło właśnie krótko info od reporterów wysłanych na konferencję opozycyjnego kandydata na prezydenta: ZROBIONE. Znaczy, wykonali postawione wcześniej zadanie: mieli pójść w trójkę i zadawać ciągle jedno, absurdalne pytanie.

- Trzeba tego ch...ka zniszczyć – mruknął do siebie Redaktor, przeglądając dalszą korespondencję. W sumie nuda. Tematy się robią. Wiadomo: coś o wrednej opozycji, coś o dobrym obecnym (i oby przyszłym) prezydencie, a potem – jeśli za granicą nie wydarzyło się nic szczególnego – to już typowe rzeczy typu smutna historia chorego dziecka albo jakaś kpiąca historyjka o głupkach z prowincji. Byle tylko nie zasugerować, że np. dziecko jest chore, bo na leki nie starcza za sprawą regulacji Ministerstwa Zdrowia.

Musicie wiedzieć, że Redaktor nie jest nawet wielkim zwolennikiem obecnej władzy. W zasadzie, władze, to on ma głęboko pod ogonem owczarka niemieckiego. Nie, Redaktor jest po prostu wielkim zwolennikiem siebie. A pomysł na siebie miał taki, jak wielu innych pracowników Stacji – robić to, co każą, a jeśli akurat nic nie każą, to na wszelkie wypadek walić w tych, co zawsze.

Ta prosta metoda zbudowała wiele karier, najwyraźniej była więc bardzo skuteczna – a to najważniejsze.

Po zaplanowaniu wieczornego programu, Redaktor nie miał już właściwie nic do roboty. To było najlepsze – można zgrywać ważniaka, bzykać stażystki i wydzierać się na stażystów, a przecież cała praca to czytanie raz dziennie przez pół godziny z promptera. I czasem jakiś pseudowywiad po programie. Oczywiście, głos musi być, wygląd musi być. Ale nie zmieniało to faktu, że ostatnią dziennikarską robotę Redaktor zrobił jakieś 16 czy 17 lat temu – sam już nie pamiętał. Potem został Panem Z Telewizji. I piął się coraz wyżej w telewizyjnej hierarchii, odczytując miliardy słów i dbając o trzymanie linii... ideologicznej.

***

Wieczorem, patrząc w obiektyw kamery, Redaktor nie myślał nawet o tym, co odczytuje. Pilnował tylko, aby brzmieć odpowiednio dobitnie i dostojnie. Przed oczami migotał mu już magiczny biały proszek, a dłońmi gładził (czyste) biurko, wyobrażając sobie, że to młode kobiece ciało. Oby tak zawsze było, myślał Redaktor, oby tak zawsze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 22:17, 10 Gru 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Wiemy, skąd Krzywonos ma 6200 zł emerytury!

Wysokość emerytury, jaką w swoje oświadczenie majątkowe wpisała Henryka Krzywonos-Strycharska (62 l.), wywołała ogromne poruszenie. Posłanka PO dostaje 6200 zł miesięcznie, to trzy razy tyle, ile dziś wynosi średnia emerytura. Jak ustalił Fakt, była działaczka opozycji tak wysoką emeryturę byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi (58 l.), temu samemu, który podniósł Polakom wiek emerytalny

Prawie 60 procent polskich emerytów dostaje dziś emerytury mniejsze niż 2000 zł brutto. Jak to więc możliwe, że Henryka Krzywonos-Strycharska, była tramwajarka, która potem prowadziła rodzinny dom dziecka, dostaje od państwa ponad trzy razy więcej? Faktowi udało się rozwikłać zagadkę emerytury pani poseł.

Henryka Krzywonos przeszła na emeryturę już w wieku 56 lat. Jako była motornicza mogła mogła przejść na wcześniejszą emeryturę na korzystniejszych zasadach. Ale to wcale nie świadczenie z ZUS jest najważniejszym składnikiem jej comiesięcznej emerytury.

Jak ustaliliśmy, w lipcu 2009 roku Krzywonos dostała też drugą – specjalną emeryturę – aż 3500 zł miesięcznie. Przyznał ją premier Donald Tusk....

Dla wyjaśnienia.
Tę gratyfikację otrzymała wkrótce po publiczej karczemnej awanturze, którą zrobiła Prezydentowi Kaczyńskiemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 21:10, 12 Gru 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Bez komentarza !!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 17:23, 26 Sty 2016    Temat postu:

Wszedł na Bal Dziennikarzy i niezły numer wyciął. Nie oszczędził Olejnik, Kraśko, a nawet HGW

Matthew Tyrmand, dziennikarz i publicysta (m.in. Gazety Polskiej Codziennie), syn słynnego pisarza Leopolda (autora „Złego”) zjawił się na Balu Dziennikarzy. Zrobił kilka selfie z celebrytami srebrnego ekranu, nie odpuścił też politykom. Jego zjadliwe komentarze zrobiły furorę na Twitterze.

Warto zobaczyć

[link widoczny dla zalogowanych] kupa smiechu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 12:22, 06 Mar 2016    Temat postu:

Dziadowie, ojcowie i dzieci komuny....
Pieszczochy III RP
Podejrzewam, że dzisiaj, gdyby mogli .... "godnie i z poczuciem misji" zastąpiliby siepaczy z UB i SB.
Ich mordy w komentarzach do wpisu w Salonie24 w kontekście wypadku Prezydenta RP

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> A co tam Panie ... w polityce??? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin