Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ostatnie przemówienie Prezydenta Kaczyńskiego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> "Moja prawda, Twoja prawda i g.... prawda " :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 20:19, 12 Kwi 2010    Temat postu: Ostatnie przemówienie Prezydenta Kaczyńskiego

W kwietniu 1940 roku ponad 21 tysięcy polskich jeńców z obozów i więzień NKWD zostało zamordowanych. Tej zbrodni ludobójstwa dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego. Sojusz III Rzeszy i ZSRR, pakt Ribbentrop-Mołotow i agresja na Polskę 17 września 1939 roku znalazły swoją wstrząsającą kulminację w zbrodni katyńskiej. Nie tylko w lasach Katynia, także w Twerze, Charkowie i w innych, znanych i jeszcze nieznanych miejscach straceń wymordowano obywateli II Rzeczypospolitej, ludzi tworzących podstawę naszej państwowości, nieugiętych w służbie ojczyzny. W tym samym czasie rodziny pomordowanych i tysiące mieszkańców przedwojennych Kresów były zsyłane w głąb Związku Sowieckiego, gdzie ich niewypowiedziane cierpienia znaczyły drogę polskiej Golgoty Wschodu.

Najbardziej tragiczną stacją tej drogi był Katyń. Polskich oficerów, duchownych, urzędników, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej zgładzono bez procesów i wyroków. Byli ofiarami niewypowiedzianej wojny. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Zdeptano ich godność jako żołnierzy, Polaków i ludzi. Doły śmierci na zawsze miały ukryć ciała pomordowanych i prawdę o zbrodni. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych. Ziemia przykryła ślady zbrodni, a kłamstwo miało wymazać ją z ludzkiej pamięci.

Ukrywanie prawdy o Katyniu – efekt decyzji tych, którzy do zbrodni doprowadzili – stało się jednym z fundamentów polityki komunistów w powojennej Polsce: założycielskim kłamstwem PRL. Był to czas, kiedy za pamięć i prawdę o Katyniu płaciło się wysoką cenę. Jednak bliscy pomordowanych i inni, odważni ludzie trwali wiernie przy tej pamięci, bronili jej i przekazywali kolejnym pokoleniom Polaków. Przenieśli ją przez czas komunistycznych rządów i powierzyli rodakom wolnej, niepodległej Polsce. Dlatego im wszystkim, a zwłaszcza Rodzinom Katyńskim, jesteśmy winni szacunek i wdzięczność. W imieniu Rzeczypospolitej składam najgłębsze podziękowanie za to, że broniąc pamięci o swoich bliskich, ocaliliście Państwo jakże ważny wymiar naszej polskiej świadomości i tożsamości.

Katyń stał się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami. Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić. Jesteśmy już na tej drodze. My, Polacy, doceniamy działania Rosjan z ostatnich lat. Tą drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej ani nie cofając.

Wszystkie okoliczności zbrodni katyńskiej muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar, by ujawnione zostały wszystkie dokumenty dotyczące tej zbrodni. Aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej. Domagamy się tych działań przede wszystkim ze względu na pamięć ofiar i szacunek dla cierpienia ich rodzin. Ale domagamy się ich także w imię wspólnych wartości, które muszą tworzyć fundament zaufania i partnerstwa pomiędzy sąsiednimi narodami w całej Europie.

Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym i pomódlmy się nad ich głowami. Chwała bohaterom! Cześć Ich pamięci!


Przemówienie to prezydent RP Lech Kaczyński miał wygłosić 10 kwietnia 2010 roku na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu podczas uroczystości w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 10:40, 04 Maj 2013    Temat postu:

Porównaj bełkot Komorowskiego do przemówienia Lecha Kaczyńskiego

z okazji rocznicy Konstytucji 3 Maja

[link widoczny dla zalogowanych]


„Panowie Marszałkowie, Ministrowie, Ekscelencje, Generałowie, Żołnierze Wojska Polskiego, Panie i Panowie zgromadzeni tutaj na Placu Zamkowym,


218 lat temu uchwalono pierwszą w Europie Konstytucję. Kto to zrobił? My Polacy. Możemy być i powinniśmy być z tego autentycznie dumni. Konstytucja francuska pochodzi z tego samego roku, ale uchwalona została 4 miesiące później. Tu, na kontynencie europejskim ten akt wtedy 218 lat temu był sławny, i był sławny słusznie. Był bowiem dziełem nie tylko Sejmu Czteroletniego, był uwieńczeniem trzydziestoletnich prób naprawy naszego państwa. Wcześniej niezmiernie słabego, podporządkowanego oligarchom, państwa, które nie było w stanie chronić słabszych i nie mogło opierać się silniejszym. Od sejmu konwokacyjnego do uchwalenia Konstytucji minęło 27 lat prób, błędów i nieustannych wysiłków.

Dzień 3 maja 1791 roku był jednak wielkim zwycięstwem tych, którzy chcieli silnego polskiego państwa. Przypomnijmy, wprowadzono dziedziczną monarchię, utworzono nowoczesny rząd odpowiedzialny przed Parlamentem. To pierwsze takie rozwiązanie w Europie, pierwsze zapisane na papierze. Stworzono wiele instytucji, które pozwoliły państwu sprawnie działać, ale Konstytucja majowa miała także swoich przeciwników, w imię czego oni walczyli? Jak twierdzili: w imię demokracji, w imię demokracji została obalona Konstytucja, która jak mówiłem przed chwilą, była uwieńczeniem dzieła naprawy naszego państwa. Ci, którzy powoływali się na rzekomą demokrację i jej zagrożenie nie wahali się odwołać do obcych mocarstw. Rok i piętnaście dni po uchwaleniu Konstytucji na teren Rzeczypospolitej wkroczyły dwie armie rosyjskie, po dwumiesięcznej wojnie król zdecydował się na przystąpienie do konfederacji, która gromadziła tych, których nie można nazwać inaczej niż zdrajcami, ale powtarzam, oni twierdzili, że bronią starego modelu ustrojowego, czego bronili w rzeczywistości? Bronili swoich przywilejów. Byli to ludzie pozbawieni sumienia, a już całkowicie pozbawieni przywiązania do swojego kraju. Niestety zwyciężyli. Co nie zmienia faktu, że Konstytucja majowa jest olbrzymim dokonaniem naszej myśli, naszej pracy, naszego patriotyzmu.

Szanowni Państwo,

dziś żyjemy w innych czasach. Żyjemy w czasach IV polskiej Konstytucji, która wynikała z woli organów niepodległego państwa - z woli narodu. Ta IV Konstytucja ma dzisiaj szczególne znaczenie. Jak ją trzeba czytać? Tak jak ją napisano. Dlaczego ma takie znaczenie? Bo żyjemy w jednoczącej się Europie. Nie dalej jak trzy dni temu obchodziliśmy jubileusz - piąta rocznica wejścia do Unii Europejskiej. Unia Europejska to wspólny sukces jej członków, przystąpienie do Unii to nasz sukces, nasz polski sukces, ale w tych warunkach rola Konstytucji jest szczególna, to ona jest w Polsce najwyższym prawem. Tak jest i tak musi pozostać. Konstytucje można naprawiać, zmieniać, ulepszać, ale dzisiaj stoi ona ponad wszystkimi różnymi źródłami prawa, powtarzam, tak jak została zapisana.

Można powiedzieć, że to, o czym mówiłem przed chwilą, to historia ta sprzed 218 lat a historia się nigdy nie powtarza. Tak, dokładnie nie powtarza się nigdy. To prawda, ale pewne jej elementy się powtarzają, w Polsce też mówiono o rzekomym zagrożeniu demokracji, nie tak dawno. W istocie było to zagrożenie przywilejów niesłusznych, przywilejów ludzi, którzy nie działali dla Polski, działali dla siebie i zdarzyło się w innych warunkach, że nasi rodacy uwierzyli w to, że demokracja istotnie jest zagrożona. Nie, nie była. Nie była, i mówię to specjalnie dzisiaj, nie była przez jedną sekundę, zagrożone natomiast były przywileje. Przywileje tych, którzy, raz jeszcze to powtórzę, działali w imię własnych interesów, a nie w imię interesów Polski.

Polsce potrzebna jest dzisiaj ciężka praca, bardzo ciężka, praca nad uzdrowieniem państwa, które musi dawać ochronę słabszym i nie bać się silnych.Bo wobec Rzeczypospolitej, wobec Polski wszyscy obywatele są równi niezależnie od tego, czy mają miliardy, czy jak większość z nas Polaków nie mają nic. Wszyscy są takimi samymi obywatelami. Wszyscy muszą korzystać z ochrony państwa, a przede wszystkim muszą korzystać ci słabsi. Także i ci, którym się powiodło muszą państwu służyć. To bardzo dobrze, że wielu Polakom się powiodło w ciągu ostatnich 20 lat. To ich sukces. To nasz wspólny dorobek, bo ich powodzenie składa się na powodzenie całego narodu, ale czyjeś powodzenie w sensie materialnym, czy prestiżowym nie może się przekładać na niezasłużone przywileje.

Jako prezydent Rzeczypospolitej dziś w dniu, który możemy nazwać dniem naprawy Polski, dniem naprawy Rzeczypospolitej, chciałbym stwierdzić: będę robił wszystko, żeby nasz kraj szedł drogą demokracji, aby polskie państwo było silne, aby potrafiło chronić słabszych, aby traktowało swoich obywateli równo, aby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo. Dziękuję bardzo.”


Maja


Wystąpienie Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego podczas uroczystości na Placu Zamkowym z okazji Święta Narodowego 3 Maja:


To tutaj, w tym dokładnie miejscu, 222 lata temu miało miejsce wydarzenie niezwykłe, jakim było uchwalenie Konstytucji 3 Maja i radosny marsz, radosna procesja wiodąca od Zamku Królewskiego, gdzie obradował Sejm do Katedry Świętego Jana w głębi Starego Miasta, po to, aby zgodnie z odruchem radosnym polskiego serca podziękować za wielkie wspaniałe dzieło odnowy Polski, odnowy Rzeczypospolitej Obojga Narodów u Ołtarza Pańskiego. Było to święto radości, były wiwaty, były okrzyki, było wiele nadziei.


Ale pamiętajmy o tym, że nie wszyscy wtedy tę wielką zmianę witali z radością i życzliwością, dla wielu była to przegrana nie tylko w głosowaniu w czasie obrad sejmowych, dla wielu to był także początek ruiny własnego świata, wyobrażeń o Polsce. Warto o tym pamiętać dzisiaj, kiedy cały naród tę piękną tradycję trzeciomajową, dzieło Konstytucji 3 Maja uważa w pełni za swoje, uważa za jedno z najważniejszych doświadczeń i najważniejszych punktów odniesienia współczesnych Polaków.


Przez pokolenia Polacy śpiewali piękną, patriotyczną pieśń „Witaj majowa jutrzenko” – mam nadzieję, że zaśpiewamy ją także dzisiaj razem - śpiewali na wspomnienie dzieła Konstytucji 3 Maja – pierwszej na kontynencie europejskim nowoczesnej konstytucji regulującej życie państwa i narodu w duchu Oświecenia europejskiego.


Śpiewali „witaj jutrzenko” ze świadomością, że dzieło Sejmu Wielkiego było jedynie szczęśliwym początkiem, było jedynie jasnym preludium dalszej wytężonej pracy narodowej nad odrobieniem zaległości czasów saskich, nad uzdrowieniem polskiego państwa.


Dzisiaj wiemy, że najpiękniejsza nawet jutrzenka, najradośniejszy poranek nie stanowią gwarancji sukcesu na zawsze, nie stanowią gwarancji, jeśli są spóźnione albo słabo zakorzenione w woli narodu.



Dzisiaj wiemy, że wtedy po majowej jutrzence przyszedł mrok rozbiorów i noc upadku Rzeczypospolitej.


Stało się tak, gdyż piękne, mądre i odważne dzieło unowocześniania naszego państwa zostało zniszczone i przez obce mocarstwo, ale i przez wewnętrznych przeciwników modernizacji, tych którzy sami siebie uważali za gorących patriotów, za dobrych i wiernych synów Ojczyzny, za obrońców tradycyjnego stylu życia i istniejącego wówczas porządku społecznego.



Tyle, że – my wiemy i pamiętamy - że tak zawężony patriotyzm zaprowadził ich na manowce zdrady Targowicy i doprowadził do upadku i rozbiorów Polski. Dobrze wiemy, że piekło, a w szczególnie polskie piekło, było wtedy i jest nadal wybrukowane dobrymi chęciami, pięknymi patriotycznymi deklaracjami, sporami rzekomo o Polskę i rzekomo o szczęście jej obywateli. Doświadczenie tamtych odległych już lat, ale i obserwacja współczesności podpowiadają nam, że polski patriotyzm miał wtedy i ma nadal niejedno imię.


Wtedy był to wybór między patriotyzmem wielkiej zmiany i mądrej modernizacji, czerpiącej natchnienie z głównego nurtu myśli europejskiej, a wyborem patriotyzmu odwróconego w przeszłość, nastawionego na obronę Polski przed nowymi trendami i ideami europejskimi, patriotyzm narodowych autentycznych wzruszeń i uniesień, ale nie pracy na rzecz nowoczesnej przyszłości.


Zgasła majowa jutrzenka. Marzenie o jej powrocie musiało czekać na dzień 11 listopada 1918 roku, a potem na zwycięstwo wyborcze obozu „Solidarności” 4 czerwca 1989 roku.


Historia nigdy nie powtarza się w pełni, ale zawsze warto szukać nawet w odległych doświadczeniach wskazówek przydatnych dzisiaj i przydatnych na przyszłość.

Warto więc zastanowić się jaki typ patriotyzmu najlepiej służy współcześnie polskiej sprawie. Jakiego patriotyzmu potrzebuje dzisiaj, jakiego patriotyzmu oczekuje od nas nasza Ojczyzna?



Czy nie jest tak, że i dzisiaj potrzebny jest patriotyzm pracy na rzecz modernizacji kraju, na rzecz budowy szacunku dla własnego odzyskanego państwa, patriotyzm unowocześnienia gospodarki polskiej, patriotyzm bez kompleksów, otwarty na innych, na Europę, na świat?


Dzisiaj też naród nie może żyć tylko wspomnieniami minionej wielkości, musi dążyć do jej odbudowania poprzez umacnianie pozycji politycznej i ekonomicznej państwa, poprzez zyskiwanie szacunku i zaufania sąsiadów, poprzez uczestniczenie w procesie integracji europejskiej, poprzez wychowywanie następnych pokoleń, polskich pokoleń na obywateli szanujących państwo, Konstytucję i cały system prawny. Należy dążyć także poprzez sprzyjanie wzrostowi zamożności i bogactwa, dobrobytu wszystkich, a nie tylko wybranych.


Polskę można modernizować z pełnym poszanowaniem tradycji, z mocnym zakorzenieniem w jej historii, z mocnym oparciem o fundament tradycyjnych wartości, które tworzyły nasz naród przez tysiąc lat.



Takie są przecież nasze, nieodległe polskie doświadczenia z tych ostatnich dwudziestu paru lat zagospodarowywania naszej ponownie odzyskanej wolności już w ramach III Rzeczypospolitej, takie są także doświadczenia naszego dotychczasowego uczestnictwa w procesie integracji europejskiej.


Takie też płyną wnioski z odczytywanej rokrocznie na nowo tradycji Trzeciego Maja!


Dzisiaj mądry polski patriotyzm oznacza szukanie równowagi miedzy potrzebą zmiany, unowocześnienia, a koniecznym szacunkiem dla tradycyjnych wzorów i oczekiwań, dla historycznie ukształtowanych wrażliwości i przyzwyczajeń.


Dzisiaj, nowoczesny patriotyzm polski to głównie patriotyzm pracy na rzecz modernizacji Ojczyzny przy wykorzystaniu i doświadczeń własnych i doświadczeń integrującej się Europy. Dzisiaj to patriotyzm otwarty na nowoczesny świat.


Dlatego śpiewając „Witaj majowa jutrzenko” i „witaj maj, Trzeci Maj” świadomie nawiązujemy do wielkiego dzieła unowocześniania Polski, rozpoczętego wtedy przez Sejm Wielki, przez ówczesny obóz patriotyczny pomimo oporu płytkich tradycjonalistów, nierozumnych i bezkrytycznych miłośników starego porządku, zaśniedziałych przeciwników nowoczesnego świata.


Historia przyznała ówczesnemu obozowi patriotycznemu rację. W moim przekonaniu, przyzna ją również i teraz!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Sob 10:47, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> "Moja prawda, Twoja prawda i g.... prawda " :) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin