Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Piękno kontrowersyjne...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> SZAŁ UNIESIEŃ czyli ....jak patrzeć na dzieło sztuki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:18, 07 Lut 2011    Temat postu: Piękno kontrowersyjne...

Newsweek Kobieta, 23 (01/2011)

Projekt: ciało BEZ RETUSZU

Cytat:
BUJNE i HARDE
Projekt „Harda Wenus” przygotowują dwie fotografki Klaudia Winiarska i Izabela Moczarska-Pasiek, we współpracy z toruńska fundacją Z kulturą. To 15 aktów przedstawiających ciała kobiet, których wygląd mocno wyłamuje się z obowiązującego modelu XS.
– Nasze modelki – mówi Iza Moczarska-Pasiek – nie mają skóry wypieszczonej zabiegami Photoshopa. To kobiety, które chodzą po polskich uliczach, pracują, dbają o dom, są matkami, żonami, przyjaciółkami i kochankami. Są realne, wszechobecne w naszej codzienności. I to je dziś umieszczono w kategorii „estetycznie nieodpowiednie”.
Autorki przekonują, ze kobiece piękno zostało w zachodniej kulturze sprowadzone do jednego modelowego wizerunku, a każdy inny jest deprecjonowany i uważany za kaleki.
– Chudy wizerunek jest nie tylko promowany, ale narzucany jako ideał, choć większość kobiet tak nie wygląda i takiego wizerunku nie reprezentuje – mówią fotografki,
Chcą, by ich projekt był głosem w dyskusji o publicznym wizerunku kobiecego piękna.

"Harda Wenus” wystartuje wernisażem 7 marca w Toruniu, ale fotoobrazy będą wędrować po Polsce – objadą duże i małe miasta, a pomysłodawcy projektu zakładają, że… powienien stać się sukcesem kulturalnym i społecznym.

Na początek polecam Panom… kontemplację fotoobrazów na forum. Rolling Eyes





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 6:53, 07 Lut 2011    Temat postu: Re: Piękno kontrowersyjne...

Maat napisał:
Na początek polecam Panom… kontemplację fotoobrazów na forum. Rolling Eyes

Jak dla mnie ... bomba Anxious Anxious Anxious
Czekam na ...ciąg dalszy, bo jak rozumiem ... będzie Very Happy Dancing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:49, 07 Lut 2011    Temat postu: Re: Piękno kontrowersyjne...

Hm, "bomba" powiadasz? No comment.
Jest takie powiedzenie: Kochanego ciała nigdy za wiele.

W51, informacja zapodana, więc... jeśli lubisz... to... marsz na wystawę, kiedy przyjdzie pora na Twój region. kupa smiechu
Przecież nie dysponuję zdjęciami wszystkich prac, które mają być zaprezentowane, więc nie licz na zbyt wiele. Ale... masz rację, coś jeszcze znalazłam i... mam w domowych schowku - hm, czyżbyś mnie już trochę poznał? Więc... cdn. Ale... mało tego. I... te apetyczniejsze już były. Liar

No i temat przecież nie ma dotyczyć li tylko tego wydarzenia. Wiele kontrowersyji nas otacza - dla jednych rzeczy pięknych, dla innych koszmarnych lub tylko kiczowatych.
Ale dzięki... naprowadziłeś mnie na trop. Więc... kiedy wyczerpię temat "Harda Wenus", to...
Przecież to już było, prawda? Rubensowskie kształty - barokowy ideał urody. Więc... będzie - z współczesności przeniosę Was... do II połowy XVI wieku, kiedy to królował w sztuce barok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 23:02, 07 Lut 2011    Temat postu: Re: Piękno kontrowersyjne...

Maat napisał:
Hm, "bomba" powiadasz? No comment.
Jest takie powiedzenie: Kochanego ciała nigdy za wiele.

W51, informacja zapodana, więc... jeśli lubisz... to... marsz na wystawę, kiedy przyjdzie pora na Twój region. kupa smiechu

Wiem, wiem tym bardziej, że lubię duże samochody i duże kobiety Razz
A ponieważ jestem niecierpliwy to poszukałem w necie i znalazłem jeszcze kilka zdjeć z tej serii.
Ale zachowam je dla ...siebie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 3:56, 08 Lut 2011    Temat postu: Re: Piękno kontrowersyjne...

Czyli... spóźniłam się?
Poszukałeś w necie i oprócz zdjęć znalazłeś pewnie szerszą informację o tym projekcie. A ja... chciałam najpierw (trochę prowokacyjnie) wrzucić fotoobrazy, a dopiero na końcu donieść, że... celem owego projektu nie jest li tylko epatowanie kobietą w rozmiarze XXXL, ale kampania społeczna na rzecz samoakceptacji kobiet pulchnych i bardziej niż pulchnych, a także ich akceptacji przez innych. I walka z wykreowanym na modny obrazem kobiet (zbyt) chudych, od którego chyba... powoli będzie się odchodzić - przy czym... nie przesądzałabym czy dotyczyć to będzie wyłącznie "poprawności politycznej" czy również praktyki dnia codziennego. Pierwsze jaskółki to inne spojrzenie na modelki na wybiegu, w które zapatrzone panie (nastolatki i nie tylko) podejmowały heroiczne próby doścignięcia szkieletowatej doskonałości. Próby nie zawsze rozsądne, ale za to grożące, a często i skutkujące rzeczywistą chorobą (anoreksja - szybko postępujące wyniszczenie organizmu, często pozostawiające nieodwracalne zmiany; choroba nieleczona prowadzi do śmierci w około 10%).
Magdalena Szwechowicz, jedna z osób zajmujących się projektem mówi:
Cytat:
-- Problem braku akceptacji niedoskonałości własnego ciała dotyczy 90 proc. ludzi, a zwłaszcza kobiet
- Jak długo będzie istniało społeczne przyzwolenie na dyktat jedynie słusznego rozmiaru 36 oraz manipulacje fotoshopem kreujące "ideał” kobiety, tak długo coraz częściej informacje, takie jak ta o śmierci francuskiej modelki Isabelle Caro, ważącej 28 kg, nie będą nikogo szokować. I to jest właśnie szok!
Fajnie, że Polki podjęły ten problem. Mam tylko nadzieję, że... nie będzie to krótką drogą od ściany do ściany, prowadzącą do obżarstwa i otyłości, której skutki dla zdrowia są równie falatne (sama otyłość, miażdżca, choroby nowotworowe). Dziś ich nosicielem w dużym stopniu są fast foody.

Artystyczny projekt "Harda Wenus” to cykl obejmujący 15 fotoobrazów dużych kobiet. Fotografie powstawały od czerwca 2010 r., a koniec zdjęć zaplanowany był na koniec stycznia 2011 r., zatem liczba wystawianych prac może jeszcze ulec zmianie. Kobiety, których akty zostały wykonane, do udziału w programie zgłaszały się same (na wieść, że takie zdjęcia są robione).
Powiem, że... decyzja budzi respekt, zwłaszcza, że niektóre ujęcia... są dość odważne.



Dalszy ciąg informacji na temat projektu nastąpi... w kolejnym odcinku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Wto 11:41, 08 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 19:19, 08 Lut 2011    Temat postu: Re: Piękno kontrowersyjne...

Maat napisał:
Dalszy ciąg informacji na temat projektu nastąpi... w kolejnym odcinku.

No to czekam Very Happy ... czekamy ???? Think

Przeniosłem Twojego posta Niezależny do Humoru obrazkowego
w51


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Wto 19:26, 08 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:43, 08 Lut 2011    Temat postu:

Posta!!!!!! obraz przeniosłeś OBRAZ Kolego W

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:59, 08 Lut 2011    Temat postu: Re: Piękno kontrowersyjne...

Gdzie jest... kontrowersja Niezależnego?
Czyli... niekoniecznie sielska wieś w wydaniu J. Chełmońskiego?Sad W51, nie mów, że... polska wieś nie jest kontrowersyjna
- i ta dawna, i obecna. Niech w r ó c i. tak
No i... chciałam coś do niej dorzucić - tegoż samego malarza. Think
A "moja" prezentacja kobiet w rozmiarze XL naprawdę nie musi... lecieć ciągiem (jeszcze tylko... 3 obrazki) - przecież to się może przeplatać. Może?
Kolego W51, a cóż to za pomysł... straszyć mną ludzi?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Wto 20:18, 08 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:07, 08 Lut 2011    Temat postu:

No i widzisz W kupa smiechu Maat to jednak jest koneserka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:15, 08 Lut 2011    Temat postu:

Niezależny, W51 chciał dobrze.
A wszystko dlatego, że... napadłam na Pro Rocka za rozbijanie mojego tematu - nie chciałam, by zaśmiecał go (brzydkimi) wtrętami ad personam.
Dajmy W51 chwilkę na decyzję, ok?
A J. Chełmońskiego też lubię - za jego realizm i atmosferę obrazów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:19, 08 Lut 2011    Temat postu:

Ok Maat , Chełmońskeigo lubiłem zawsze Babie lato na przykład lubie tez obrazy Leona Wyczółkowkiego, nie ma tam kontrowersji jest realizm

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:50, 08 Lut 2011    Temat postu:

Hip, hip Dancing
Właśnie Babie lato chciałam dorzucić do Twojej prezentacji - bo... J. Chełmoński, bo ta polska wieś, bo ten obraz lubię, bo...
I... byłby to łącznik między "Twoją" wsią i "moimi" kobietami "w rozmiarze", ale... zanim wydukałam z siebie post i znalazłam zdjęcie, to... Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:24, 08 Lut 2011
PRZENIESIONY
Wto 21:05, 08 Lut 2011    Temat postu:

Dlaczego ten obraz wyrzuciłeś na śmietnik? no faktycznie może to nie oryginał ale toż to Orka Chełmońskiego ,tyle że kontrowersyjna,
a za zmniejszenie dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 19:40, 08 Lut 2011
PRZENIESIONY
Wto 21:09, 08 Lut 2011    Temat postu:

Uzasadniłem dlaczego
A jeszcze dodam Niezależny ze w temacie z którego wyjąłem Twoją pracę liczyłem na obecność ... panów podobnie jak sadzę ... Maat
Bo temacik fajny Anxious Very Happy
Nie sądzisz????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:46, 08 Lut 2011
PRZENIESIONY
Wto 21:10, 08 Lut 2011    Temat postu:

No i przez moment byłem ,wyciepałeś mnie jak cygana z patelnią, ale trudno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niezależny



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:47, 08 Lut 2011
PRZENIESIONY
Wto 21:12, 08 Lut 2011    Temat postu:

Chełmoński zawsze mi się podobał to malarz Polskiej wsi,
może zbyt duży ten obraz jeśli ktoś to potrafi po b proszę o zmniejszenie go ,dziękuję.


[link widoczny dla zalogowanych]

Zmniejszyłem Łukasz , ale przenoszę gdzie indziej albowiem ... boję się reakcji Maat /patrz Pyskówki/ Think Think Think
w51


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 21:25, 08 Lut 2011    Temat postu:

No fajnie, jeżeli dyskusja o bujnych, kobiecych kształtach nam nie wychodzi to może rzeczywiście, porozmawiajmy .... o wiejskich pijaczkach, flaszkach i puszkach po piwie

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Wto 21:25, 08 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:04, 09 Lut 2011    Temat postu:

w51 napisał:
/.../Niezależny ze w temacie z którego wyjąłem Twoją pracę liczyłem na obecność ... panów podobnie jak sadzę ... Maat Bo temacik fajny Anxious Very Happy
Nie sądzisz????
Oczywiście, że... liczyłam. I... nadal liczę.
Przyznaję, tu bardziej jestem ciekawa opinii Panów niż Pań. Bo... nie oszukujmy się, odchudzanie i trzymanie linii wynika z naszych potrzeb własnych - robimy to dla lepszego samopoczucia fizycznego i psychicznego (zwłaszcza tego drugiego), również dla akceptacji otoczenia (w szerokim jego rozumieniu), ale... jakże często głównym motorem tego jest... chęć podobania się naszym Panom, bycia akceptowaną przez nich, obawa, że przestaniemy być dla nich atrakcyjne (i wymienią nas Shame on you na "młodszy i estetyczniejszy model"). Liar
W51 - dzięki. Very Happy

w51 napisał:
No fajnie, jeżeli dyskusja o bujnych, kobiecych kształtach nam nie wychodzi /.../
Ano właśnie... Tłumów na forum nie obserwuję, za to zauważam, że obecnych tu Panów raczej... zatkało. Ciekawe... dlaczego?
De gustibus non est disputandum. Jednak powiedziałabym, że tu jest kilka spraw: owe gusta prywatne, z których rzecz jasna nie ma obowiązku publicznej spowiedzi, ale też... pomysł artystyczny, pomysł akcji społecznej o różnych aspektach, tudzież ewentualne wady i zalety jednego i drugiego. Coś innego?

Aha, obiecany rozmiar L(?) według J. Chełmońskiego:

Babie lato


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Śro 1:12, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:51, 09 Lut 2011    Temat postu:

Harda Wenus – projekt artystyczny
Cytat:
Każde zdjęcie opowiada własną historię.
Jedno przedstawia zwielokrotniony - jakby w lustrze - wizerunek melancholijnej damy w starym zamczysku, odzianej jedynie w czerwone boa i czarne rękawiczki. Czarnym wachlarzem modelka przesłania swój wzgórek łonowy (lub pośladki, gdy ujęta jest od tyłu).
Inna modelka stoi jakby w deszczu na falach wzburzonego morza (co nasuwa skojarzenie z obrazem Wenus wyłaniającej się z morskich fal). Kobieta wydaje się poddawać podmuchom wyimaginowanego wiatru, odsłaniając całe swoje "niekanoniczne" ciało. Ten obraz został wizualnie ożywiony, znajdującym się w prawym dolnym rogu zdjęcia, przedstawieniem czerwonego parasola. Zdjęcie sugeruje, że parasol został wyrwany kobiecie przez wiatr. Jednak ten brak osłony przed żywiołem nie przeszkadza modelce, ani jej nie zawstydza, raczej wyzwala ją od ograniczeń i pozwala poddać się siłom natury.

W pozornie naturalnym otoczeniu ulokowana została też kobieta, która oddaje się medytacji. Siedzi naga ze skrzyżowanymi nogami i dłońmi złożonymi w mudrę lotosu, oczy ma zamknięte i łagodny, radosny wyraz twarzy. Jej wielkie piersi nacierają na widza. Całe ciało jest mocno wyeksponowane, także dlatego, że znajdujący się w tle krajobraz nie przyciąga uwagi - to szare drzewa nad szarym jeziorem. Tło jest zresztą mocno odrealnione przez dodany efekt, tj. białe plamy przypominające bąbelki powietrza. Sama modelka zaś nie tyle siedzi nad brzegiem jeziora, co jakby na jego tafli. To usytuowanie sprawia, że wygląda lekko, subtelnie. Drzewa odznaczające się na jej jasnym ciele dowodzą, że zdjęcia zostały na siebie nałożone.

Kilka zdjęć ukazuje kobiety w przestrzeni domowej - jedna klęczy na szerokim okiennym parapecie, tyłem do podwórka, druga znajduje się jakby w ogromnym łożu, a trzecia siedzi na podłodze rozświetlonego światłem słonecznym pomarańczowego pokoju. Tu wszystko jest ciepłe, niemal dotykalne, niezwykła jest materialność ciała oraz pozytywna energia, która bije od tego przedstawienia.
Wszystkie te fotografie, bez względu na to, w jakim otoczeniu zostały ulokowane modelki, opowiadają historie intymne kobiet. Mówią o relacji kobiet z własnym ciałem, o somatycznym doświadczaniu świata, a także o zakazanym pięknie ciała wykluczonego z przestrzeni publicznej (choćby była nią nadmorska plaża).

Harda Wenus - "ciało bez retuszu" i... estetyzacja wizerunku?
Cytat:
Fotografie budzą ambiwalentne odczucia. Z jednej strony zachwycają otwartością wynikającą z przełamania zmowy milczenia czy wykluczenia dotykającego grubsze kobiety, które przecież też są piękne, też przykuwają uwagę, też jawią się jako atrakcyjne. Z drugiej jednak estetyzacja wizerunków kobiet trąci trudną do zaakceptowania manierą, tak charakterystyczną dla fotografii Klaudii Winiarskiej. Niektóre fotografie sugerują fascynację zdjęciami Jana Saudka. Ciała kobiet zamazane są jakimiś niepotrzebnymi elementami. Widać tu potrzebę estetyzacji przedstawianych kobiet, tak jakby autorki uznały, że bez tego ciała modelek nie będą wyglądały na piękne. A przecież te wizerunki posiadają potencjał transgresyjny - nie potrzebują dodatkowych "atrakcji", nadmiernej stylizacji. Z pewnością niektórych zaskoczą, innych mogą nawet zaszokować, ale wiele osób odbierze je jako szczerą artystyczną wypowiedź na temat seksualności kobiet "ponadwymiarowych", które też chcą być pociągające, chcą wyrażać swój erotyczny powab.

Żródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Zestawienie fragmentów - własne Think






Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:46, 09 Lut 2011    Temat postu:

Harda Wenus – projekt społeczny
Cytat:
Obfite ciało przynosi wstyd kobiecie, zwłaszcza młodej. Stygmatyzuje ją jako nie dość konsekwentną, jako folgującą swoim niskim zachciankom, objadającą się - po prostu jako źródło nieestetycznych widoków. Takie ciało skazuje nie-szczupłą kobietę na towarzyską banicję albo na pozostawanie na marginesie grupy społecznej. W przypadku szczupłych kobiet wystarczy samo wyeksponowanie swojego ciała, natomiast od kobiet nieszczupłych oczekuje się, że będą odznaczały się szczególnymi cechami osobowościowymi, np. że będą potrafiły rozbawić każde towarzystwo (także kpinami ze swojego nadmiernego ciała).

Skrępowanie, dyskomfort, poczucie nieadekwatności itp. pojawiają się u kobiet nieszczupłych "naturalnie", tj. pod wpływem porównania siebie do szczupłych koleżanek, licznych komentarzy, które słyszą na swój temat oraz różnych sytuacji, które są (lub nie są) ich udziałem. W związku z tym powszechnie zakłada się, że każda kobieta chce być szczupła, że każda gotowa jest umartwiać się rygorystycznymi dietami i wzmożonym wysiłkiem fizycznym. Jeśli któraś zaprzecza tym obiegowym sądom uznaje się, iż próbuje racjonalizować swoje porażki lub że afirmuje swoją "puszystość" z powodu jakichś ułomności psychofizycznych.

Presja, by być szczupłą, a raczej chudą, wydaje się wszechobecna i niezwykle natarczywa. Jeśli chcesz wejść na scenę publiczną, musisz zmieścić się w określonym rozmiarze. Na "zapuszczenie się" mogą pozwolić sobie tylko kobiety, które przede wszystkim funkcjonują w sferze prywatnej, tj. takie, które nie pracują zawodowo (są na utrzymaniu mężów lub przeszły już na emeryturę).

Harda Wenus - protest przeciwko dyskryminacji? Demaskacja mediów?
Cytat:
W kulturze zglobalizowanych mediów wydaje się istnieć tylko jeden kanon piękna, który coraz częściej sprowadza się do jednego rozmiaru (XS, inaczej: 34/36). Telewizja, prasa kobieca, uliczne billboardy itp. pokazują wyłącznie wychudzone modelki i celebrytki, sugerując, że ciała, jakie "w tym sezonie noszą" osoby publiczne stanowią normę i tylko takie zasługują na uwagę i/lub akceptację. Bardzo rzadko robi się wyjątek tylko dla - większych lub mniejszych - osobowości medialnych. Z pewnością należą do nich Crystal Renn (nazywana modelką XXL, z powodu noszenia ubrań w rozmiarze 42!) czy Dorota Wellman. Wellman jednak - jak sama otwarcie przyznaje - ma za sobą wiele nieudanych prób zrzucenia wagi. Dziennikarki często zwracają się do niej z pytaniami o sposoby na pogodzenie się z nadmiernymi kilogramami czy o rady dla "puszystych" nastolatek. To właśnie jej tusza ma uwiarygodniać sugerowane rozwiązania. Gdyby Wellman nosiła ubrania w rozmiarze wychudzonej Marii Peszek raczej nikt nie kierowałby do niej podobnych pytań, a jeśli już to pytano by ją o to, jaką dietę poleca innym kobietom.

Kobiety grube i nieszczupłe nie przyciągają uwagi mediów. Na przykład na ponad jedenaście lat ukazywania się "Wysokich Obcasów" (tygodnika podejmującego tematy często omijane przez inne pisma kobiece) tylko pięć razy podjęto temat ciał niemieszczących się w (wąskiej) normie: "Pełne jest piękne" (z dn. 10.11.2000), "Dziewczyny kingsajz" (z dn. 28.04.2007), "Biegać nago w telewizji" (z dn. 14.03.2009), "Duży ruch" (z dn. 21.03.2009), "Fundamentalistka" (z dn. 27.06.2009). Pierwszy z wymienionych tekstów był, mówiąc oględnie, mocno niespójny w przekazie, na co zwróciła uwagę Izabela Kowalczyk. Pozostałe rzeczywiście odnosiły się do doświadczeń kobiet pulchnych, ale ujmowały ten temat jako swego rodzaju egzotykę, która zresztą jest "kontrowana" ogromną ilością modowych i reklamowych zdjęć ciał kobiecych w pożądanym rozmiarze. Z pewnością więc współczesny kanon wyglądu marginalizuje w sferze widzialności te kobiety, które szczupłe nie są. O ich nieadekwatności świadczy również używany powszechnie eufemizm: "puszyste" zamiast grube czy grubsze.

Dlatego każde działanie artystyczne przełamujące opresyjne kanony urody zasługuje na uwagę i rozpropagowanie. Media jednak rządzą się swoimi regułami, odrzucając wszystko, co mogłoby wywołać kontrowersje, a czego nie można zmieścić w działce "egzotyka" czy "akceptowalna dziwność".
Takim nie dającym się przyswoić przez media projektem okazał się cykl fotografii "Harda Wenus", autorstwa Izabeli Moczarnej-Pasiek i Klaudii Winiarskiej, przedstawiający akty grubszych kobiet.
Odmówiono im publikacji zdjęć w "Wysokich Obcasach", "Twoim Stylu", "Zwierciadle", wyjaśniając, że fotografie są niesmaczne. Ten argument, odwołujący się do gustu, nabiera głębszego znaczenia, bowiem wizerunki kobiet w mediach mają być - nomen omen - łatwe do skonsumowania, tj. przyjemne, pobudzające, wywołujące pożądanie, a nie odpychające czy skłaniające do refleksji.

Źródło: jw.
Podkreślenia (wytłuszczenia) w tekście własne.

I to... koniec teorii w przedmiotowej sprawie.
Zamieszczając na forum fotoobrazy z cyklu "Harda Wenus" liczyłam na... żywszą reakcję Panów. Nie wiem w jakim kierunku idącą, ale... na reakcję. Bo... Panowie, nie wierzę, że jeśli zajrzeliście do tego tematu, to pozostaliście obojętni na te zdjęcia. Przecież coś musieliście myśleć, odczuwać.
Nie początku przedstawiłam najkrótszą i niepełną ideę tego projektu, jaką znalazłam. A to..., by niczego nie sugerować. Poznać Waszą opinię, a dopiero później przedstawić powyższe omówienie.
Uczciwie dodam, że i dla mnie ta skrótowa informacja o projekcie była pierwszą, jaka dotarła do mnie wraz z zakupionym numerem Newsweeka. Dopiero później prezentowane tu omówienia, które już wyszukałam w necie.

PS
Bo... różnokierunkowe reakcje kobiet, przynajmniej po części, jestem w stanie sobie wyobrazić:
1) "na szczęście to nie dotyczy mnie",
2) "o Boże, to... ja".
3) "są i inne, żyją z tym i nie wstydzą się" - i cd: "to... i ja mogę" lub "ale ja tak nie potrafię!".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 23:55, 09 Lut 2011    Temat postu:

Jakoś mi trudno ... rozwodzić się nad pięknem prezentowanych dziewcząt chociażby dlatego, aby nie wyjść na starego i obleśnego satyra. Think
Ale muszę powiedzieć, że z mojego punktu widzenia te wspaniałe piersi, te liczne fałdki i zakładki są ... ech ... sami wiecie. ... Anxious Anxious Anxious
Jednak mam pretensje do autorek zdjęć, albowiem z punktu widzenia techniki są moim zdaniem ..fatalne.
Są tylko rejestracją pewnego stanu fizycznego ciała modelek. Fatalne tło, fatalne światło, brak światłocieni, brak choćby nawet najmniejszego makijażu nie działają na korzyść prezentowanego zjawiska. To nie działa w dostatecznym stopniu na wyobraźnię. Przynajmniej moją.
To samo jeśli chodzi o ujęcia. O ile do pierwszego nie można mieć większych pretensji o tyle pozostałe poprzez nadmierne zamkniecie sylwetek, powodują niejako dodatkową j deformację ciał a ponadto skupiają się na zupełnie niepotrzebnych szczegółach i dodatkach odwracając uwagę od samej istoty rzeczy. Very Happy
W sumie wystawa potrzebna bo należy pomóc kobietom, które się stresują przypadłosciami swoich organizmów, zwłaszcza tych, które już skończyły przysłowiowe.... 18 lat. A jeszcze tyle przed nimi a amatorów wbrew pozorom jak sadzę ... też wielu, chociaz nie chcą sie do tego przyznać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:14, 14 Lut 2011    Temat postu:

w51 napisał:
Jakoś mi trudno ... rozwodzić się nad pięknem prezentowanych dziewcząt chociażby dlatego, aby nie wyjść na starego i obleśnego satyra. Think
Nie, w51, jeśli w moim przywołaniu tego tematu jest jakaś podpucha w stosunku do Was - mężczyzn, to na pewno nie tego rodzaju.
Chyba bardziej zastawiłam pułapkę (niechcący) na samą siebie - ten pomysł artystyczno-społeczny zaitrygował mnie, a teraz nie umiem sobie poradzić z... dwoistością własnego odbioru tych fotoobrazów.
Napisałam, że ciekawa jestem opinii panów, bo... w przypadku patrzenia na ciało kobiety i jego postrzegania wydaje mi się to bardziej naturalne. Mężczyzna, również w kontakcie bezpośrednim, zwłaszcza gdy spotyka kobietę po raz pierwszy, odbiera ją poprzez zmysł wzroku (jeśli nie wyłącznie, to w znaczącym stopniu, jeśli nie świadomie, to podświadomie). Wzrok, dotyk odgrywa dużą rolę w jego życiu, a jeśli kobieta jest tylko wizją, jak tu na obrazie - pozostaje statyczna i niema (nawet jeśli zdjęcie sugeruje ruch), to mężczyzna ma do dyspozycji wzrok, doznania estetyczne i... może wyobraźnię, która działa (jeśli tak się dzieje) w kierunku, w którym zazwyczaj nie pójdzie wyobraźnia kobiety.
Pomilczałam sobie kilka dni, bo... próbowałam coś zrobić z tą swoją "dwoistością własnego odbioru tych fotoobrazów". No i zrobiłam... rachunek sumienia. d'oh!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Pon 16:27, 14 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:21, 14 Lut 2011    Temat postu:

To ten rachunek sumienia:

Hm, widzę, że… albo temat dla Panów pozostaje obojętnym albo… pozostajecie… w najlepszym przypadku obojętni na proponowany przez autorki zdjęć obraz piękna, jeśli nie wręcz mu przeciwni. Jest jeszcze opcja, że… wolicie nie zabierać głosu w ramach „poprawności”(?). Na wyrażenie opinii dał się skusić tylko w51. Przez chwilę mignął mi wpis Niezależnego – miałam omamy czy… rzeczywiście? Wpisu nie ma – z obawy, że… zostanie on źle przyjęty?
Spróbuję więc powoli zamknąć ten wątek w wątku. I dokonać jakiegoś podsumowania własnych odczuć z tym związanych. Bo… przyznaję, że krótka nota w Newsweeku i zdjęcia zaintrygowały mnie. Zwróciła też moją uwagę jedna z autorek, która już nie pierwszy raz sięga po tematy trudne społecznie, próbuje je przybliżyć i oswoić nas z nimi (o tym w innym wpisie).

Ciało ludzkie, a zwłaszcza kobiece, często było inspiracją w sztuce – w malarstwie, rzeźbie. I od dawnych czasów propagowało ideał kobiety – widziany przez autora, a to z kolei przynajmniej w pewnym stopniu kształtowało gusta odbiorcy. Poszukiwania obrazu ideału kobiecego ciała zazwyczaj polegało na przedstawianiu ciał ponętnych, zmysłowych, kuszących, a za takowe zwykło uważać się… sylwetkę kobiety jeśli nie filigranowej i zwiewnej, to jednak szczupłej i zgrabnej, jeśli cokolwiek pulchniejszej to takiej, której ciało nadal zachowywało proporcje i harmonię. Kobiety o kształtach powyżej przeciętnych, z fałdami i nadmiarami, raczej nie fascynowały autorów i odbiorców sztuki.
Więc wizerunek piękna ciała kobiety, przeciw któremu, jako jedynemu słusznemu, wypowiadają się dziś autorki fotoobrazów, kształtowany był od… wieków, daleko prze erą medialna. Media go przejęły, kultywowały i podtrzymały. Nie sądzę, by ta jedna jaskółka (prezentacja, o której mowa) miała być źródłem przełomu zarówno w gustach, jak i w zmianie nastawienia przez… media, które nadają impuls kanonom – podtrzymują status quo lub proponują jakieś novum.

W jakiś sposób przekonuje mnie do tego cyklu myśl społeczna, właśnie próba zwrócenia uwagi na swoistą dyskryminację kobiet z uwagi na ich tuszę. Kobiecie pulchnej trudniej zaistnieć i być akceptowaną. O ile na co dzień, w takim zwykłym życiu kobiety okrągłe, z nadwagą czy wręcz otyłe są obecne, funkcjonują w naszym otoczeniu, pracują i realizują się na różne sposoby, to są dziedziny, w których nadmierna tusza dyskredytuje je lub w znaczny sposób utrudnia im zaistnienie, są więc… w swoisty sposób dyskryminowane.
Nikogo nie razi w tv gruby dziennikarz, ale dziennikarki powinny być młode, ładne, zgrabne i do tego mądre. O ile o politykach co najwyżej mówi się, że jest głupi, o tyle w przypadku kobiety równolegle występuje określenie „gruba” i „głupia” baba (no, do tego jeszcze „baba”). Aktorki o obfitych kształtach nie mają szans na większość ról, choć tu akurat życie jest sprawiedliwsze, o linię (i kondycję) muszą dbać przedstawiciele obu płci. Ale nie do końca – o ile śpiewak operowy nie będzie dyskredytowany z uwagi na swoją słuszną posturę, o tyle czasy dorodnych diw operowych raczej należą do przeszłości. Przekonała się o tym (już dawno temu) nawet wielka Maria Callas. Dziś nawet w świecie znacznie mniej związanym z wielką sceną, w różnego rodzaju firmach instytucjach, przy obsadzie wyższych stanowisk mężczyzna–grubas nikogo nie razi, ale kobieta powinna być… reprezentacyjna, mieć stosowną aparycję (nawet jeśli się tego głośno nie mówi, to tak jest). Itd., itp.

I druga sprawa to aspekt psychologiczny, który… najbardziej mnie tu interesuje. Próba niesienia pomocy kobietom, które z racji swej tuszy same czują się źle, a ich dyskomfort pogłębiają czynniki zewnętrzne, czyli reakcja społeczeństwa – osób bliskich, znajomych, środowiska pracy, ulicy… Brak akceptacji, przejawiający się w krytycznych, złośliwych, nietaktownych uwagach znajomych i obcych, śmiechu i drwinach koleżanek, ironicznych spojrzeniach kolegów, braku zainteresowania ze strony mężczyzn… Więc może z jednej strony poczucie wyobcowania, a z drugiej utwierdzanie ich o nieatrakcyjnej inności. W sumie zaniżona ocena wartości własnej, narastanie kompleksów i trwanie w nich, jakieś stałe niezadowolenie z siebie prowadzące do samoizolacji, skutkujące psychicznym urazem do siebie i innych(?).
Jeżeli ten projekt ma pomóc to jestem „za”. Ale szczerze wątpię, by jedno przedsięwzięcie artystyczne, jedna kampania na rzecz samoakceptacji kobiet i akceptacji ich przez środowiska, w których żyją, rzeczywiście miała przynieść znaczące zmiany.
Wystawa objedzie Polskę. Czy będzie nią zainteresowanie? A jeśli tak, to czy da to jakieś rezultaty, czy też będzie pojedynczym głosem, o którym szybko się zapomni?
Czy aby nie ulegam sile oddziaływania przekazu? Nie przesadzam? Ta „inność” jest często spotykana – czy coś powszechnie występującego jest innością? Czy rzeczywiście nieakceptacja społeczna tej „inności” jest zjawiskiem tak powszechnym na co dzień, czy też… bardziej wyolbrzymiane jest ono przez zainteresowane? Czy nie większy jest brak samoakceptacji niż akceptacji otoczenia?

I sprawa ostatnia – owe akty i ich… piękno
Akt (łac. actus) – przedstawienie nagiego ciała ludzkiego w sztuce, zazwyczaj wykonane w oparciu o studium z żywego modela. Akt jest jednym z najważniejszych tematów malarskich i fotograficznych w dziejach sztuki, oraz podstawowym tematem rzeźby. Akt może pojawić się jako samodzielny temat, bądź jako część większej kompozycji. Jest uważany za podstawę artystycznego wykształcenia.
Hm, nie uważam się za osobę pruderyjną, nie mam nic przeciwko aktom w sztuce.
Wiem, że świat nie składa się z ludzi wyłącznie młodych, zdrowych, pięknych i mądrych. Wiem, że piękno jest kwestią gustu i każdy może je widzieć w czymś innym.
Przyjmuję do wiadomości cele tego przedsięwzięcia artystyczno-społecznego, ba – mam wrażenie, że je akceptuję. Rozumiem, że nie sposób uniknąć prezentacji ciał obfitych, chcąc przekonać do nich. Czy w ogóle należy unikać ich prezentacji, skoro są one dla ludzkiej populacji równie naturalne jak szczupłe czy chude?
Do czorta, nie mam nic przeciwko paniom w dużych rozmiarach, wreszcie umówmy się, że trzciną na wietrze też nie jestem, ale… moje poczucie estetyki… trochę cierpi, jakoś nie bardzo może pogodzić się z prezentacją… tych fałd i nadmiarów. Dla mnie to piękno jest naprawdę kontrowersyjne.
I nie umiem wczuć się w owe modelki, co tak naprawdę nimi kierowało.
Wracam do punktu wyjścia – projekt mnie intryguje, ale… czy aby na pewno go akceptuję?
Uff, (wreszcie, bo przymierzałam się do tego od kilku dni) wyartykułowałam to, co mi leży na sumieniu. I z czym nie czuję się dobrze, bo… mam wrażenie, że jako kobieta powinnam być bardziej… tolerancyjna i otwarta na owo… piękno. Nie jestem, więc… trochę mi to doskwiera.

Artyści zyskują niesamowitą wolność w tworzeniu i w prezentowaniu swoich dzieł. I choć czasem te dzieła budzą kontrowersje, to właśnie taki jest cel tych dzieł: poruszenie odbiorcy, przemówienie do niego."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Pon 16:34, 14 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 21:24, 15 Lut 2011    Temat postu:

Maat napisał:
To ten rachunek sumienia:

Uff, (wreszcie, bo przymierzałam się do tego od kilku dni) wyartykułowałam to, co mi leży na sumieniu. I z czym nie czuję się dobrze, bo… mam wrażenie, że jako kobieta powinnam być bardziej… tolerancyjna i otwarta na owo… piękno. Nie jestem, więc… trochę mi to doskwiera.

Artyści zyskują niesamowitą wolność w tworzeniu i w prezentowaniu swoich dzieł. I choć czasem te dzieła budzą kontrowersje, to właśnie taki jest cel tych dzieł: poruszenie odbiorcy, przemówienie do niego."


Gratuluję Maat bardzo ładny esej. Anxious
Naprawdę.
Ale skoro w innym miejscu mówisz o dwoistości to co powiesz na taką oto galerię kobiet szczupłych ... inaczej

[link widoczny dla zalogowanych]

Bo jak na mój gust akty kobiet ... obfitych są uczciwsze, albowiem nic nie jest w stanie zafałszować rzeczywistości , w odróznieniu od tych, które prezentuję w linku gdzie ta sama rzeczywistość w określonej sytuacji ... skrzeczy a nawet wyje do tego stopnia, że ..... nie tylko ręce opadają Razz

"Żadna kobieta nie jest tak naga, jak może być widziana naga pod jej ubraniem."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Wto 22:05, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 5:13, 21 Lut 2011    Temat postu:

w51 napisał:
"Żadna kobieta nie jest tak naga, jak może być widziana naga pod jej ubraniem."
Oczywiście...

W51, ideą projektu miało być "ciało bez retuszu". Więc... natura ma się bronić sama. Broni się? Wiesz już, że w zachwyt nie wpadłam nad tą naturą. Ale... wolę ją niż to, co wskazujesz pod linkiem. To już nie jest natura, to jej zaprzeczenie. To już jest chore i źle rokuje. Nadwaga może prowadzić do otyłości. Otyłość też jest chorobą, może powodować inne, ale... mimo wszystko chyba mniej groźną w skutkach niż anoreksja.
I jednak rzadko dochodzi do superotyłości 200-, 300-kilogramowej, zaś do wagi poniżej wszelkich bezpiecznych norm dla zdrowia i życia znacznie częściej. To choroba chorej cywilizacji?
A nasze modelki?
Pierwsza wygląda na kobietę silnie zbudowaną, ale... bez przesady. Tchnie pogodą uśmiechu i spokojem, co dodatkowo podkreśla tło fotoobrazu. Tak naprawdę, nie widzę tu powodów do histerii i braku samoakceptacji czy akceptacji jej osoby.
Trzecia wydaje się... uduchowiona i odlatująca w marzenia. Może to muzyka i taniec pozwalają jej na taką swobodę ruchów, na radosny uśmiech. Może to tylko chwilowe zapomnienie, radosne uniesienie, ale kobieta nie robi wrażenia nieszczęśliwej z powodu swojego wyglądu.
Drugi fotoobraz jest dla mnie zagadką. Modelka ma mocno krągłe kształty, ale nie wygląda na bardzo przytłoczoną swoją tuszą - oczy ma wzniesione w górę, a więc jest w tym optymizm. Z drugiej strony... te wielkie, w kształcie obwarzanków, korale... jakby podkreślają jej kształty.
A ostra kolorystyka zdjęcia, zawierająca w sobie różne elementy koła, powiedziałabym, że nie tuszuje kształtów kobiety, a uwypukla je. Zapewne jest to zabieg celowy, ale... dlaczego? Przecież te krągłości nie zanikłyby w odbiorze bez tego "retuszu" in minus.
Kobiety z czwartego i piątego fotoobrazu robią na mnie dość smutne wrażenie. Zamknięta sylwetka i jej pochylenie, schowanie w ramiona - może to właśnie wyraz przytłoczenia odbiorem własnej niedoskonałości. Mimo że jedna z nich spogląda w górę, a druga nie ma smutnego uśmiechu, to... nie widzę w nich pewności siebie, zadowolenia, energii i... pewnie właśnie tej samoakceptacji.
Co do jakości zdjęć nie wypowiadam się. A pomysł na zobrazowanie osoby widzę w pierwszym i trzecim fotoobrazie, przy czym, w tym pierwszym ta myśl mi się podoba. Może jestem marnym odbiorcą tych dzieł, ale... dwa ostatnie nic takiego mi nie przekazują. A trzeci - zapewne ma swoje założenie twórcze, tylko... ono do mnie nie dociera.

A na koniec zostawiłam jeszcze jeden fotoobraz z tego cyklu:


I zapowiadany...
Peter Paul Rubens (ur. 28 czerwca 1577 r. w Siegen w Westfalii, zm. 30 maja 1640 r. w Antwerpii – malarz flamandzki, jeden z najwybitniejszych artystów epoki baroku.
Cytat:
Jego modelem kobiety urodziwej była kobieta pulchna i przy tuszy. Także i ludzie tamtego czasu popierali taki model, bo był na topie. Rubens namalował wiele obrazów z takimi kobietami. Kiedy miał już 50 lat ożenił się z 16 letnią dziewczyną, która pasowała właśnie do jego modelu piękna i malował ją wiele razy. W tamtych czasach uroda była, więc czymś zupełnie innym niż dziś. Jest Ona poddawana całkowitym przemianom, na całkiem krótkiej przestrzeni czasu - czasem wystarczy jedno pokolenie i światopogląd się zmienia. Dziś kiedy widzimy taką kobietę jak na obrazach Rubensa mówimy, że ma Ona rubensowskie kształty, jednakże nie uważamy już takiej kobiety za ideał. Taka kobieta nie jest nawet uważana za atrakcyjną. Także ideały piękna bardzo szybko się zmieniają i poddawane są ciągłym przemiano. Czy jest to przemiana na lepsze? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo trudna, kobiety zazwyczaj od wieków robiły wszystko, aby być piękne, czasami stosowały nawet te nie konwencjonalne sposoby. Jednakże ciężko ocenić, które były bardziej niekonwencjonalne. Kiedyś oczywiście się okaleczały spuszczając sobie krew, jednakże dziś wiele z nich odchudza się prowadząc przy tym do śmierci. Nie warto jest oczywiście dążyć do ideału piękna swoim kosztem, bo jak wiadomo jego nigdy się nie osiągnie. Warto natomiast zaakceptować samego siebie, bo wtedy będzie o wiele łatwiej o szczęście. Odróżnienie urody przychodzi nam, więc bez problemu i jest instynktem, który każdy ma wrodzony.

Jaki obraz może się teraz pojawić? Oczywiście... Trzy Gracje (1637-38).





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Pon 5:54, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 5:40, 21 Lut 2011    Temat postu:

I żeby nie było, że... epatuję tu tylko golizną...
to... rubensowskie kształty - ubrane!

Madonna z dzieciątkiem
Maria Medycejska


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nocny



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ue

PostWysłany: Pon 17:53, 21 Lut 2011    Temat postu:

Maat napisał:

Jeżeli ten projekt ma pomóc to jestem „za”. Ale szczerze wątpię, by jedno przedsięwzięcie artystyczne, jedna kampania na rzecz samoakceptacji kobiet i akceptacji ich przez środowiska, w których żyją, rzeczywiście miała przynieść znaczące zmiany.


Ten projekt na pewno pomoże.. tylko, hm, komu ?..
w pewnym poradniku fotograficznym ( z drugiego obiegu) zaistniał taki przepis :
jeśli chcesz pozyskać fundusze na swoje działania fotograficzne ( a tym samym dokona autopromocji) niech cie ręka boska broni powiedzieć, że chcesz robić zdjęcia. Musisz nazwać to, co planujesz projektem a nawet PROJEKTEM. I nadać temu projektowi wymiar innowacyjny, przełomowy wprost rewolucyjny i łamiący schematy. Dodatkowo pomocnym jest oparcie się na pewnym autorytecie społecznym i branżowym.
Nie wystarczy powiedzieć, że chce się zrobić fajne zdjęcia Afryki .. należy swoją misję nazwać.. no , właśnie ..jak ?.. gdybym wiedział to już bym siedział w Afryce i... robił fajne zdjęcia ( z gwarancją 5 wystaw po powrocie)
Zgadzam się z w51 co do artystycznej i technicznej wartości dzieł.
Fotografia artystyczna rządzi się swoimi prawami.Kompozycja, gra świateł i cieni...niedomówienie...A tutaj .. no fakt zadbano o pewne tło choć . sztuczne jak licho - moim zdaniem...trochę przypomina mi to taśmę. Pach..następna proszę..pach..następna.....Tak mi trochę wychodzi, że najcenniejszym elementem tego projektu był sprzęt. Ale czy to w końcu ma znaczenie czy kicz był "cyknięty" Nikonem D3x?

Maat...będę brutalny...ta kampania na rzecz samoakceptacji ..hm.. dotyczy raczej chyba samych autorów projektu.
Przepraszam , że się nie rozpisałem na temat piękna kobiecego ciała...sam jestem swoim podejściem rozczarowany. ... Brick wall może jakimś następnym razem poprawię swój wizerunek.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 22:54, 21 Lut 2011    Temat postu:

A'propos rubensowskich kształtów kobiet ubranych ...

Od zawsze uwielbiałem wczesne letnie wieczory w miejscowościach wypoczynkowych.
Uwielbiam ich deptaki, ich różnorodne barwy, ich oryginalne zapachy i wszystko co tworzy ich niesamowity klimat niezależnie od ich położenia na kuli ziemskiej.
Te jakkolwiek różne klimaty mają jednak ... rzecz wspólną jaką jest defilada ...piękności niezależnie od wieku a na dodatek z obowiązkowym i nieustającym reep playem

Od zawsze, najpierw z poziomu murku, z lodem ... w ręku, później z poziomu ławki z fajką /a jakże/ a obecnie kawiarnianego stolika / z papieroskiem/, zawsze z wielka przyjemnością odbierałem te defilady.
Przyglądam się tym wspaniale wyeksponowanym mniejszym bądź wiekszym krągłościom biustu, talii wreszcie pup opiętymi do granic ... wytrzymałości materiałów, których długość jest często mniejsza niż szerokość mojego ... paska do spodni.

Zachwycam się rytmicznym kołysaniem bioder wprawianym w ruch przez napięte mięśnie łydek i ud nóg na wysokich szpilkach.
Widzę te obojętne spojrzenia z pozoru nic nie widzące ale czujnie rejestrujące wszelkiego rodzaju wyrazy zachwytu ... płci brzydkiej.

I jak to jest, że na drugi dzień, kiedy spotykam na plaży owe piękności deptakowego wieczoru, w strojach zbliżonych do stroju Ewy, to w większości wygladają jakby żywcem wzięte .... z aktów Rubensa Think

I uprzedzając ripostę ... dawno straciłem sylwetkę ... Dawida Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:57, 21 Lut 2011    Temat postu:

A miało być... coś innego.
Nocny tak ładnie wpisał mi się w zaplanowany ciąg dalszy. Ale to za chwilę, bo... po wpisie w51 po prostu nie mogę odmówić sobie przyjemności... pokazania tu prototypu (niezbadane są wyroki boskie) rubensowskiej piękności.

Wenus z Willendorfu (lub paleolityczna) - 11-centymetrowa figurka wyrzeźbiona z kamienia kredowego, której pochodzenie określa się na...
22 000-24 000 lat temu. Jak wieść niesie, jest to wyidealizowany obraz kobiety. Przyjmuje się, że figurka może mieć związek z kultem płodności, z uwagi na mocno uwypuklone piersi, brzuch, uda, będące atrybutem płodności kobiety-matki dającej życie.



w51 napisał:
I jak to jest, że na drugi dzień, kiedy spotykam na plaży owe piękności deptakowego wieczoru, w strojach zbliżonych do stroju Ewy, to w większości wygladają jakby żywcem wzięte .... z aktów Rubensa Think
Ja nie wiem, ale wieczór może sprzyjać rozmarzeniu i... idealizacji widzianego obrazu. Albo... może nie używaj okularów na... drugi dzień?

PS
Hm, nabyłam dziś cud urody buty na 11-centymetrowej szpili. Może by tak w nich na spacer na... bulwary nad Wisłą?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Wto 0:19, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nocny



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ue

PostWysłany: Wto 0:54, 22 Lut 2011    Temat postu:

bulwary nad Wisłą????.. boszszsz....ty Boga w sercu nie masz??...chcesz koniecznie stracić w jeden wieczór te cud-urody szpilki ? i nie tylko...
a co do wpisania się w plan.. to ja przepraszam - nie podałaś, co ma dalej nastąpić..więc dopisałem swój ciąg dalszy - najmocniej znaczy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> SZAŁ UNIESIEŃ czyli ....jak patrzeć na dzieło sztuki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin